wtorek, 16 sierpnia 2016

20. Dywan kwiatowy w Brukseli / 20ᵗʰ Flower Carpet in Brussels

Drugi tegoroczny wyjazd do Brukseli, a trzeci w ogóle, nie był przypadkowy. Wszystko za sprawą dywanu kwiatowego, który odbywał się w stolicy Belgii w dniach 12-15 sierpnia. Była to już 20 edycja tego niewątpliwie efektownego wydarzenia. 


Kwiatowy dywan w Brukseli to chyba już tradycja. Jest on układany regularnie co 2 lata od 1986 roku. Z kolei po raz pierwszy można było go podziwiać w 1971 roku. Całe wydarzenie ma miejsce oczywiście w miejscu centralnym dla tego miasta czyli na Grand Place - Wielkim Placu, a w wielu miejscach Brukseli informowały o tym wydarzeniu specjalne plakaty i broszury. 



Jak już wspomniałem w tym roku była to okrągła rocznica, gdyż dywan z kwiatów został ułożony już po raz 20. Długi na 75 metrów, szeroki na 24 metry dywan, został ułożony z ponad 600,000 kwiatów - głównie begonii i chryzantem. Każdy z poprzednich miał jakiś temat/motyw przewodni. Nie inaczej było także w tym roku. 



Piękne, przeplatające się wzory nawiązywały w tym roku do Japonii, a dokładnie miały uczcić 150-lecie nawiązania stosunków belgijsko-japońskich lub jak kto woli - przyjaźni belgijsko-japońskiej. 



Dywan został ułożony przez ponad 100 wolontariuszy w czasie zaledwie 4 godzin. Efekt ich misternej pracy można było również podziwiać z wysokości, a mianowicie z balkonu Ratusza. Na zdjęciu poniżej widać tłumy przed wejściem do Ratusza oraz osoby na balkonie. 


Nie ukrywam, że i ja chciałem się na nim znaleźć. Problem polegał jednak na tym, że wejście na balkon był możliwy w ściśle określonych godzinach i niestety, ale jak można było się domyślić - był poprzedzony długim oczekiwaniem w jeszcze dłuższej kolejce. Niezależnie od tego, kiedy byłem na Grand Place, kolejka była non-stop. Zatem stwierdziłem, że daruję sobie wejście na balkon, co w sumie się opłaciło. Dlatego, że dzięki temu miałem okazję odkryć kilka miejsc, w których dotąd jeszcze nie byłem. Tymczasem wracamy podziwiać dywan z niemal każdej strony. 






Niektórzy pomimo tego, że mieli dywan niemal na wyciągnięcie ręki to chyba próbowali go jeszcze dotknąć :)

Jeśli chodzi o 20. Dywan kwiatowy w Brukseli to byłoby na tyle. Kolejny prawdopodobnie już za 2 lata czyli w 2018 roku. A jeśli chodzi o mnie to mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że spełniło się jedno z moich małych marzeń - chciałem na własne oczy zobaczyć ten dywan, wziąć udział w tym wydarzeniu i się udało, z czego niezmiernie się cieszę. A teraz trzeba realizować kolejne marzenia :)

Słyszeliście o kwiatowych dywanach w Brukseli ? Spodobał się Wam ten ? Może ktoś z Was miał okazję odwiedzać Brukselę w czasie tego wydarzenia ? 


O stolicy Belgii mogliście już przeczytać w następujących wpisach:






18 komentarzy :

  1. Fajna rzecz. Jak w Brukseli byłam to dywanu nie było, ale widziałam coś takiego w Limie w Peru i ogromnie mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz kwiatowe dywany podziwiałam w Hiszpanii. W Belgii jeszcze nie miałam przyjemności, ale widzę, że są dużo większe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o mnie to ten był pierwszy i od razu całkiem pokaźnych rozmiarów.

      Usuń
  3. nieźle, ale ogromny! pamiętam, jak wielki jest ten plac, ten dywan na żywo musi robić ogromne wrażenie :) ze 2-3 miesiące temu w Valletcie był dywan kwiatowy, ale ja trochę nie rozumiem tego przedsięwzięcia - on najpiękniej wygląda widziany z góry, a my możemy go oglądać tylko z perspektywy stojącego człowieka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością - widok naprawdę z góry to byłoby coś ;)

      Usuń
  4. Jestem pod wrażeniem! Ależ musiało pachnieć dookoła. Chciałabym to kiedyś poczuć i zobaczyć na własne oczy. Podejrzewam, że widziany z góry zapiera dech. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście trochę zapach kwiatów unosił się w powietrzu. Mimo wszystko efekt wizualny był "mocniejszy" :)

      Usuń
  5. Wygląda efektownie. Nigdy wcześniej o tym przedsięwzięciu nie słyszeliśmy, a to już 20 - ty raz jest rozkładany :o) Nie do końca lubimy takie tłumy, ale to wydarzenie zobaczylibyśmy chętnie na własne oczy. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem warto. Kolejny już za dwa lata :)

      Usuń
  6. Jak przyjemnie jest cofnąć się myślami do pobytu w pięknej Brukseli. Pokochałam to miasto całym sercem, bo to właśnie tam odbyłam mą pierwszą samodzielną podróż. Dywanu kwiatowego nie było, ale widok błyszczącego w słońcu Grand Place i tak zapierał dech w piersiach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak ! Ja także bardzo lubię cofać się do miejsc, które miałem okazję odwiedzić. A różne blogi tylko w tym pomagają. To miłe :) Brukselę polubiłem i to bardzo, 4 wyjazd i kolejne pewnie już wkrótce.

      Usuń
  7. Byłam już w Brukseli w czasie świątecznego jarmarku, ale chętnie bym wróciła zobaczyć dywan. Boję się jednak o bezpieczeństwo. Czułeś się bezpiecznie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem Ci w ten sposób. Jak zapewne wiesz nie był to 1 wyjazd do Brukseli. Drugi (w styczniu) był już zupełnie inny od tego pierwszego pod względem wzmożonych kontroli i obecności o wiele większych sił policyjnych, wojskowych na ulicach. Tym razem z kolei było jeszcze inaczej. O wiele więcej wojska, patrole na ulicach itp. Sporo zmian zaszło również na lotniskach - kontrole bezp. są już przed samym terminalem, a w terminalu kolejne. Nie ukrywam, że zastanawiałem się jak to będzie, zwłaszcza na Grand Place, gdzie przecież było tłumnie w związku z tym dywanem. Nie mogę jednak napisać, że się bałem czy czułem się niebezpiecznie, bo bym skłamał. Było inaczej, człowiek starał się być bardziej uważny, zwracać uwagę na otoczenie i na to co wokół niego się dzieje, a nie na ślepo iść, przepychać się nie wiadomo gdzie. To co mogę jeszcze napisać to to, że ludzie - mieszkańcy starają się i żyją w sumie normalnie. To naprawdę widać. Przy okazji dywanu miałem okazję również odwiedzić Brussels Summer Festival, na którym również obyło się bez incydentów.

      Usuń
    2. W sumie dobrze, że tak kontrolują, w końcu życie jest najważniejsze. Ale dobrze też, że można poczuć się w miarę bezpiecznie. Czyli jesteś zadowolony z wyjazdu? :)

      Usuń
    3. Pewnie, że jestem zadowolony :)

      Usuń
  8. Przed laty widziałam taki dywan kwiatowy w Brukseli, jest on bardzo piękny, chciałabym jeszcze raz kiedyś go zobaczyć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly