niedziela, 23 sierpnia 2015

Bałkańska galeria kotów

W tym wpisie także Bałkany, ale bardziej... kocie Bałkany. Nie jest tajemnicą, że koty można tam spotkać niemalże na każdym kroku. Można by więc stwierdzić, że to raj dla kociarzy. Z kolei dla tych co kotów zdecydowanie nie lubią jest małe pocieszenie - psów także nie brakuje. Chyba, że w ogóle ktoś nie lubi zwierząt to będzie musiał przynajmniej uzbroić się w cierpliwość. Psy i koty to nieodłączny element bałkańskiego krajobrazu. Dlatego postanowiłem Wam pokazać może bardzo skromną, ale jednak galerię, kocią galerię :)

Koty są wszędzie. Na chodniku.

Kotor, Czarnogóra
Kotor, Czarnogóra
Na murku. 

Belgrad, Serbia
Budva, Czarnogóra
Na stole. 

Ulcinj, Czarnogóra 
Na trawie. 

Belgrad, Serbia
Ale też i w trawie. 

Belgrad, Serbia
I w szuwarach. 

Ulcinj, Czarnogóra
Przy ogródkach piwnych. 

Kotor, Czarnogóra
Na ścianach. 

Prisztina, Kosowo
I w uliczkach.

Kotor, Czarnogóra

Po więcej kotów mogę i z chęcią odsyłam na bloga Bałkany Rudej. Ruda jest zadeklarowaną kociarą i sama twierdzi, że Bałkany=Koty :) 

Inne moje wpisy o Bałkanach możecie znaleźć tu


Znacie jeszcze inne miejsca gdzie kotów nie brakuje ? Lubicie te zwierzęta ?



17 komentarzy:

  1. Chyba moją koleżankę wyślę na Bałkany (i przy okazji sama się do niej przyłączę), bo ona uwielbia koty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawiązując do komentarza Juli, to chyba tam wyślę moją ciocię - też kocha koty. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaak, też ich trochę pamiętam. Tyle, że zdjęć im nie cykałam ;) W Albanii chyba jakoś najwięcej ich zobaczyliśmy.
    Podobno w Rumunii jest całą masa psów chadzających po ulicach...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako, ze jestem od zawsze tak zwaną " kocią mamą", nie mogłam pominąć tego wpisu ;) Ja również fotografuję kochane sierściuchy podczas swoich podróży. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swego czasu miałam zrobić galerię Stambulskich kotów i... zapomniałam. Dzięki za przypomnienie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak jak w Grecji, tyle że tam bardziej zachudzone i dzikie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładne kotki pokazujesz...w Grecji serce się krajało na widok wychudzonych, głodnych kotków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie wolę psy, kotom nie ufam, ale uwielbiam je fotografować:)

    OdpowiedzUsuń
  9. W Toskanii! Są wszędzie, nawet w sklepach, pod restauracyjnymi stolikami, na jezdniach, murkach, schodach, w oknach, na parapetach, na stolikach, na samochodach, pod nimi czasem też( poszukując cienia pod zaparkowanymi egzemplarzami), i sama już nie pamiętam gdzie jeszcze ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za kotami i nie zwracam na nie wielkiej uwagi, ale jeden na Sycylii się do mnie przyczepił i łaził za mną, więc trudno było go nie zauważyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja raczej kotów nie lubię. Poza tym mam na nie mocną alergię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W Chorwacji najwięcej spotkałam takich we wszystkie kolory niczym flaga tego kraju. Może ich tak wiele bo są ryby/ mój domowy nawet na ryby nie patrzy a puszki też woli nie rybne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomimo tego, że raczej jestem psiarą, to i tak nie mogłabym przejść obok takich kociaków bez pogłaskania i zrobienia zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale wspaniałe kociaki! Rudzielec wymiata :)
    Jestem typową kociarą, więc nadawałabym się do łażenia po Bałkanach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kotor to w końcu miasto kotów ;)
    fajna galeria, też się napatrzyłam na kocury jak byłam na Bałkanach :D
    jaram się, że ten atrysta od rysowania kotów dotarł aż do Kosowa!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja uważam, że kociaki jako pupile są bardzo przyjacielskie. Tym bardziej, że ja także mam u siebie ładnego kotka. Bardzo podoba mi się to co przedstawiono w https://koty24.pl/mam-kota,ac415/jak-czesac-kota,4182 i moim zdaniem, faktycznie tak jest często. W sumie kociaki są całkiem popularnym zwierzakiem domowym.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.