sobota, 17 grudnia 2016

Rozwiązanie konkursu z pralinami Leonidas

Kolejny blogowy konkurs dobiegł końca. Zatem pora na jego rozwiązanie oraz ogłoszenie zwycięzcy. Przypomnę, że w konkursie można było wygrać pudełko belgijskich pralin Leonidas, które przyleciały ze mną prosto z Brukseli. 

Aby wziąć udział w konkursie, należało przysłać odpowiedzi na 3 pytania. 

1. W którym roku po raz pierwszy odwiedziłem Brukselę ?
prawidłowa odpowiedź: 2014,

2. Co ile lat układany jest kwiatowy dywan ? 
prawidłowa odpowiedź: co 2 lata,

3. Czy i dlaczego chcielibyście odwiedzić Brukselę ? (minimum 3 zdania)
                            prawidłowa odpowiedź: każda na temat składająca się z min. 3 zdań.

Z kolei, aby wygrać konkurs należało poprawnie odpowiedzieć na dwa pierwsze pytania oraz udzielić odpowiedzi na pytanie nr 3 w taki sposób, aby mnie ta odpowiedź jak najbardziej zainteresowała.

Na skrzynkę mailową spłynęło kilka odpowiedzi. Każda z nich zawierała poprawne odpowiedzi. Oznacza to, że poziom był wyrównany i każda przeszła do ostatniego etapu - wybrania wg. mnie najciekawszej, najbardziej trafiającej do mnie odpowiedzi na pytanie 3.


Postanowiłem docenić poniższą odpowiedź - Ani z bloga Mulinowe Misie. 

​"My do Brukseli nie chcemy! Bo po co? Żeby zobaczyć ten nowy budynek UE? Ten niedrogi​,​ skromny i mały?  E tam... by ​zobaczyć Muzeum kakao i czekolady? ​na pewno wszystkie tam zgromadzone eksponaty są niejadalne! Żeby zobaczyć ​Wielki Plac? ... sorry, ale wiemy jak mniej więcej wygląda prostokąt. A frytki​? ​​​a frytki zrobimy sobie w ​M​isiolandii...
Być może wszystko pokręciliśmy i jesteśmy w błędzie, ale postanowione​...​ my do Brukseli nie jedziemy niech przyjedzie do nas w kartoniku pełnym pralinkowych bogactw​​!"

Jeszcze raz gratuluję zwyciężczyni, nagroda trafi do Ciebie wkrótce.

Wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie jeszcze raz dziękuję. Zachęcam do odwiedzania bloga, brania udziału w kolejnych konkursach, które pewnie jeszcze będą się pojawiać.


5 komentarzy:

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.