niedziela, 26 lutego 2017

Podróżuj z książkami - "Monsun przychodzi dwa razy" A. Janowska

W cyklu "Podróżuj z książkami" nadeszła pora na kolejną i tym razem dość sugestywną podróż. Podróż szlakiem pieprzu i innych przypraw przez Keralę, Oman oraz Zanzibar. W tę jakże niecodzienną podróż - na spotkanie z pieprzem zabiera nas Anna Janowska - autorka książki Monsun przychodzi dwa razy wraz z Wydawnictwem Muza.


"Po raz pierwszy zobaczyłam go przypadkiem. Oplatał zielonym uściskiem pień drzewa, wijąc się niczym wąż. Zielone liście w kształcie serc skrywały długie na palec grona pieprzu". To barwne słowa opisujące pierwsze spotkanie Autorki z przyprawą, którą jest pieprz. Pieprz jest zdecydowanie motywem przewodnim tej książki. Choć nie jedynym. Pojawiają się również goździki, wanilia, kardamon i wielu innych "bohaterów".


Oprócz tego sporo w niej o Vasco da Gamie i jego wyprawie do Indii, trochę o odkryciach geograficznych.


W tej książce zapoznamy się również z tradycyjnymi łodziami żaglowymi dau, które są nadal budowane i wykorzystywane w żegludze.


Książka podzielona jest na wiele części, które są związane z konkretnym tematem, miejscem odwiedzanym przez Autorkę. Lekturę uprzyjemniają i jednocześnie urozmaicają zdjęcia, które są "zebrane" w kilku miejscach. 


Lektura okazała się bardzo przyjemna. Dzięki niej mogłem się przenieść w różne miejsca, a także dowiedzieć się interesujących rzeczy. Chyba najbardziej, spodobała mi się wizyta Autorki w Omanie. To właśnie te miejsce odwiedziłbym najchętniej spośród Kerali i Zanzibaru. 


Ktoś z Was miał już okazję czytać "Monsun przychodzi dwa razy" ? Jak wrażenia ? Czy tematyka poruszona przez Autorkę wydaje się Wam interesująca ? Któreś miejsce odwiedzilibyście w szczególności ?

18 komentarzy:

  1. Czytałam, bardzo fajna książka! Naprawdę plastyczne opisy, pozwalające przenieść się w wyobraźni do tamtych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ta plastyczność uruchamia wyobraźnię.

      Usuń
  2. Nie czytałam, ale może zajrzę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszalam, nie czytałam, ale chętnie zajrzałabym do Zanzibaru ;) Nie wiem czemu, może dlatego że przypominaja mi się piękne zdjecia Maryli z bloga Addicted to Passion ? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lub też u Ewy z Daleko niedaleko, bo przez jakiś czas tam rezydowała :)

      Usuń
    2. O nie wiedziałam :)
      Tak czy inaczej, zwiedziłabym ;)

      Usuń
  4. Ja chyba własnie wybrałabym Zanzibar spośród tych destynacji, a to właśnie za sprawą Ewy z Daleko niedaleko :) . Nie czytałam, ale może...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja aktualnie czytam "Zraniony Pasterz" (zostało około 80 stron) a następnie będę atakował idiotę Dostojewskiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałem ale po Twojej recenzji wpisałam na listę lektur. To książka z takich które bardzo lubię ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam ale z chęcią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  8. To książka zdecydowanie dla mnie! Mam szczęście na codzień rozkoszować się pieprzem z Wybrzeża Kości Słoniwej czy Kamerunu a przyprawy z Zanzibaru wywołują u mnie szybsze bicie sera ;) I tam też urodził się Freddy Mercury, ale to zupełnie inna opowieść. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. brzmi ciekawie, moze kiedys uda mi sie siegnac po te ksiazke :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio niewiele czytałam literatury podróżniczej. Na razie odkopałam jedną nieprzeczytaną do tej pory pozycję. A "Monsun przychodzi dwa razy" jeszcze cały czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie czytałam jeszcze, ale zostałam skutecznie zachęcona :D choć wolę chyba sama najpierw odbyć podróż ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Możliwe, że już czeka na mnie w domu, a jeśli nie to będę szukać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie czytałem tej książki. Myślę, że jest to idealna propozycja dla osób kochających podróże.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.