W dzisiejszym wpisie kolejna porcja Tallinna. Miejsca, które zobaczycie z pewnością będą kontrastem w porównaniu do tych, które już widzieliście.
Część z Was może nawet będzie trochę zaskoczona pokazywanymi miejscami, a w szczególności jednym, w okolicach portu. Mowa o Linnahall Tallinn. To ogromna betonowa budowla.
Doskonale widać, że jest to opustoszałe miejsce. Chciałoby się powiedzieć, że wręcz zapuszczone. Idąc dalej za te latarnie, dojdzie się do .... chyba głównego wejścia. Ale co to jest ? Linnahall była halą sportową i koncertową. Została otwarta w 1980 roku. Dziś już chyba nie jest używana, co z resztą widać. Udało mi się znaleźć informacje, że ostatnie wydarzenia działy się w 2009 roku. Nie wiem czy to jednak pewne. Wszystko jest niemalże "pozabijane deskami" i okratowane. Wchodząc po schodach, które widać na powyższym zdjęciu zobaczymy coś takiego. Jak widać coś tam się dzieje, jest jakaś łódź i samochody, a lądowisko dla helikopterów czasem bywa używane. Jednak chyba nie ma to związku z samą halą.
To zdecydowanie portowa i przemysłowa część miasta. Niedaleko port, a w nim zacumowane statki.
Dużo szarzyzny, prawda ? Zdecydowanie dużo. Widać po prostu na tym wszystkim ząb czasu. Nijak ma się to do tego, co pokazywaliśmy w poprzednich wpisach. Wygląda to wszystko inaczej, jakby nie to samo miejsce. Może to brzmi trochę naiwnie co piszę i ktoś powie, że przecież nie każda część miasta musi być taka sama, piękna i kolorowa. Oczywiście, że tak. Wyrażam jednak małe zdziwienie co do tego jaki panuje kontrast. Poza tym chcę Wam pokazać, że odwiedzaliśmy naprawdę różne miejsca, a nie tylko te z jakichś "okładek". Pomimo szarości kolory też da się znaleźć.
Schodząc z hali, bo właściwie chodzi się po niej - widać w oddali II część Tallinna.
Odnoszę wrażenie, że jest tu dość dziko.
Budynek z białymi poprzeczkami, to biuro Tallink. To promy tej firmy są często widywane na morzu.
Odchodzimy już od części portowej i zmierzamy bliżej centrum. Warto wspomnieć, że wszystkie miejsca, które tu dziś pokazujemy nie są bardzo oddalone od starówki, zwłaszcza jeżeli chodzi o centrum handlowe Viru. Wspominam o nim dlatego, że zaraz obok, w drugim budynku znajduje się spożywczy market Rimi, w którym zaopatrywaliśmy się w drobne artykuły spożywcze. Może komuś przyda się ta informacja.
W ogóle w tej części jest sporo sklepów. Jeżeli kogoś interesują zakupy, to nie będzie miał problemu z przemieszczaniem się, bo prawie wszystko jest w jednym miejscu. Przy Viru znajduje się również przystanek linii autobusowej, która łączy lotnisko z centrum. Pora na część przemysłową, a właściwie już poprzemysłową. To tu powstają nowe bloki mieszkalne, w okolicy Starego Miasta.
Myślę, że się nie mylę co do tego, że miejsce jest trochę prestiżowe. Wszystko wygląda elegancko, dość ciekawie. Starano się zachować coś industrialnego jednocześnie połączonego z nowoczesnością. Jednak cały czas dookoła trwa budowa. Więc tu wygląda wszystko pięknie i ładnie, ale za rogiem plac budowy. Inwestycja nosi nazwę Rotermann City.
To byłoby na tyle. Kolejne wpisy niedługo :)
Co sądzicie o tej części miasta ? Czy osiedle Rotermann to miejsce, w którym moglibyście mieć mieszkanko :) ?
Dotychczas o Tallinnie:
Miło nam, że nas odwiedzasz :)
Bardzo lubię porty... mają swój klimat. Wolę jednak stare i w małych miasteczkach.... :)
OdpowiedzUsuńMiasta prawie zawsze mają tę swoją drugą stronę, tę biedniejszą, tak jak tu przemysłową, industrialną. Bo życie nie toczy się niestety tylko wokół pięknego centrum i zabytkowej starówki... Ciekawa jestem, co stało się z tą halą, że tak nagle opustoszała. Bardzo dziwne.
OdpowiedzUsuń"Jakaś łódź" ze zdjęcia nr 3, to również prom. Pasażerski, ultraszybki, pływa na trasie Talinn-Helsinki.
OdpowiedzUsuńFajna ta informacja o sklepie i zakupach, takich użytecznych też informacji oczekujemy od wpisów podróżniczych.
Świetny ten budynek z lepopup :)
OdpowiedzUsuńCzytając ten wpis, zaczęłam się zastanawiać nad dzielnicami portowymi znanych mi miast i cóż... mieszkając w Kołobrzegu, w portach nie widzę żadnej atrakcji, więc je omijam, ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Natomiast w dzielnicach przemysłowych czuję jakiś taki dziwny dreszczyk emocji na plecach, a ulubioną trasą przez Koszalin jest obwodnica wiodąca przez Strefę Ekonomiczną, gdzie jest szaro, buro, industrialnie i z kilkoma kominami. W odniesieniu do Tallina zaś - szkoda, że obiekty niszczeją, bo przecież to ogrom kasy, który poszedł w błoto. Takie opuszczone straszydła są do niczego. Byłabym albo za odnowieniem i przywróceniem życia w tym miejscu albo wyburzeniem i postawieniem czegoś od nowa. Bo taka dewastacja wydaje mi się zupełnie bezcelowa.
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem jaka jest przyczyna tego stanu. Dziwi mnie też fakt, że pieniądze zostały wywalone w błoto. Ale to przecież nie tylko tam i nie pierwszy raz... .
Usuńco jeden budynek to ciekawszy :)
OdpowiedzUsuńWszędzie są takie miejsca można powiedzieć mało efektowne;) Tam gdzie przemysł kończy się piękny obraz i świeże powietrze. Zdecydowanie poprzednie miejsca są ładniejsze:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, a świeże powietrze jest bardzo potrzebne :)
UsuńAle wykręcone te budynki :P Jakoś mi się z Rotterdamem skojarzyły od razu - tam też takie dziwadła stawiają
OdpowiedzUsuńNazwa z resztą tego nowego osiedla podobna, bo Rotermann :) Mnie wtedy od razu tez się skojarzyło.
UsuńBudynek Rotermann wygląda kapitalnie. Z reguły w miastach portowych czuć fajną świeżość jeśli chodzi o architekturę. Żałuję, że nie odwiedziłem Tallinu (Tallina?) podczas pobytu w Rydze.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Tallinna :)
UsuńTrochę ponura pogoda, ale ogólnie na plus :))
OdpowiedzUsuńPogody nie wybieraliśmy niestety :) Ogólnie, to przez kilka dni była różna.
UsuńFaktycznie, trochę szaro, buro i ponuro. Nie chciałabym mieć tam mieszkania ;)
OdpowiedzUsuńChoć Tallinn mnie przyciąga i myślę, że są też ładne dzielnice :)
Podobają mi się te surrealistyczno - nowoczesne budynki - bardzo intrygujące! :))))
Jak dla mnie za szaro lub zbyt nowocześnie. Lubię, gdy stare przeplata się z nowym i tętni życiem ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo mam podobnie. Ta część miasta nie przypadła mi do gustu. Za to starówka, ale też inne miejsca, które jeszcze pokażę zdecydowanie tak :)
UsuńFaktycznie szaro, ta ławka to chyba jedyny kolorowy element.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej podoba mi się Tallinn z poprzedniego postu. W tej części, którą dzisiaj pokazujesz raczej bym nie chciała mieszkać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKażde miasto ma dwa oblicza. Jedno kolorowe, a inne właśnie takie szare. Dzielnica poprzemysłowa bardzo stylowa. Ciekawe jak mieszkanka wyglądają w środku...
OdpowiedzUsuńRacja. Nie wszędzie może być ładnie. A wyglądu mieszkań również jestem ciekaw.
UsuńTrochę smutno, ale architektura za to ciekawa :)
OdpowiedzUsuńW poprzednich wpisach o Tallinnie z pewnością jest bardziej kolorowo.
UsuńŚwietnie że opisujesz może te nie najbardziej turystyczne i kolorowe miejsca w Tallinie, ale też te mniej znane. Nowe budynki są zaskakująco ciekawe pod względem architektury!
OdpowiedzUsuńbudynki bardzo ciekawe i na swój sposób ładne ( te z ostatnich zdjęć) ale ja bym tam nie mogła mieszkać - za SZARO ;-) choć może w słoneczny dzień wszystko wygląda mniej depresyjnie
OdpowiedzUsuńSmutna jakaś ta część miasta... może to kwestia pogody, ale nawet kolory wydają się przygaszone. Mimo to kiedyś chętnie zajrzę do Tallina!
OdpowiedzUsuńW poprzednim wpisie jest zdecydowanie bardziej kolorowo i przyjemniej. Polecam zajrzeć do wpisu jak i samego Tallinna :) Myślę, że się nie rozczarujesz.
UsuńDuże kontrasty, ale przecież nie ma chyba na świecie idealnego miasta, gdzie wszystko będzie jak z bajki. W każdym razie warto oglądać różne miejsca, a nie tylko te z okładek przewodników :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńNigdy nas jakos nie ciagnelo w fabryczne i przemyslowe zony, ale ma to swoj urok ;).
OdpowiedzUsuńTo tak jak w Budapeszcie, gdzie pomimo pięknego centrum, na obrzeżach nadal czuć komunę i jest szaro i brzydko. Nie lubię takich kontrastów :(
OdpowiedzUsuńMamy podobne spostrzeżenia odnośnie Budapesztu. Mieszkałem kawałek od centrum i było zupełnie inaczej. Tak jak piszesz.
UsuńWidzę, że Tallin ma wiele oblicz. Akurat fabryczne klimaty nie dla mnie, ale nawet nie wyglądają najgorzej.
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu pierwszych zdjęć pomyślałam: ale szaro. I chwilę po tym sam wspomniałeś o szarzyźnie :). Na szczęście później zrobiło się trochę bardziej kolorowo, poza tym myślę, że gdyby było ciepło i słonecznie to i odbiór rzeczywistości był inny. A tak to szare niebo dodatkowo wzmożyło szarość.
OdpowiedzUsuńMiasto pełne kontrastów. Lubię takie miejsca, mają swoją duszę i czuć w nich mocno piętno historii.
OdpowiedzUsuńWow, fajne zdjęcia i ciekawa przygoda. Ja generalnie nie zwiedziłam zbyt wielu zakątków świata. Do tej pory byłam tylko w Tajlandii. Teraz chce wreszcie zobaczyć coś w Europie. Zaczynam od Szwecji bo kupiłam już bilety na stenaline.pl. Słyszałam o tym kraju dużo dobrego, i klimat jest tam taki jak lubie :) północne kraje zawsze wydawały mi się strasznie fajne. Mam zamiar przemierzyć ją od połódnia aż do końca :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zapowiada się bardzo ciekawie. Zdecydowanie warto podróżować również i po Europie. Sądzę, że szperając tutaj znajdziesz jeszcze trochę ciekawych miejsc i się zainspirujesz :) Nigdy jeszcze nie korzystałem ze stenaline, ale może kiedyś spróbuję :)
UsuńPamietam ze ciężko było znaleźć miejsce na namiot w centrum Talinna.. Ale ładne brunetki chodziły
OdpowiedzUsuńW prawdzie nie jestem typem podróżniczki, ale uwielbiam oglądać takie zdjęcia, widać w nich duszę i czuć ten klimat. Miasto jest naprawdę pełne kontrastów jednak właśnie to zróżnicowanie tworzy ten klimat, to coś :). Szczerzę gdybym miała możliwość, pojechałabym na wycieczkę do takiego zakątka :).
OdpowiedzUsuńO tak, kontrast pewny i zdecydowany. Mam nadzieje, że nabrałaś ochoty i być może odwiedzisz Tallinn :)
UsuńTalinin to musi byc ciekawe miasto, nawet przemyslo ujdzie:)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNa stronie https://gigaom.pl/inkrementalne znajdziecie ofertę nowoczesnego sklepu internetowego Gigaom z najróżniejszą automatyką przemysłową, w tym np. czujniki indukcyjne. W razie pytań, wszystkie informacje o ich ofercie oraz kontakt znajdziecie na stronie.
OdpowiedzUsuń