niedziela, 27 kwietnia 2014

Dlaczego tanie latanie nie zawsze jest tanie ? Czyli słów kilka o tanim lataniu.

Chyba wszyscy słyszeli o tanich liniach, którymi można tanio podróżować. W przeciągu kilkunastu ostatnich lat takie firmy jak Wizz Air, Ryanair, rok rocznie notują jedne z najwyższych zysków, podczas gdy branża lotnicza jest raczej w opłakanym stanie i linie lotnicze bankrutują jedna po drugiej. Jednak tani przewoźnicy mają się całkiem nieźle. W takim razie jak oni to robią?


 W praktyce wygląda to mniej więcej tak. Przykładowo na dany lot z Warszawy do Budapesztu przewoźnik udostępnia trzy, cztery taryfy, cenowe w tym tylko kilka bardzo tanich biletów na cały samolot. Gdy te zostaną wykupione, pojawiają się kolejne - w wyższych cenach. Oczywiście są przeróżne, lepsze i gorsze promocje, gdzie biletów w obniżonych cenach jest więcej. Należy zaznaczyć, że takie promocje też są bardzo ograniczone i biletów po magiczne 1 zł czy 20 kilka zł jest naprawdę niewiele – cztery, pięć na ponad 180 sprzedawanych miejscówek. Takie okazjonalne oferty wiążą się zawsze z określonymi dodatkowymi warunkami, które pasażer musi wziąć pod uwagę i tak naprawdę pod nie zaplanować swój wyjazd – będzie to konkretny termin promocyjnych lotów, trasa czy długość pobytu. Dlatego też przy planowaniu taniego latania warto rozpocząć zakupy od biletów lotniczych właśnie.
         
 Tania podróż lotnicza to tylko z bagażem podręcznym, czyli takim, który zabieramy ze sobą na pokład samolotu, i samodzielną odprawą przez internet, ponieważ odprawa na lotnisku dodatkowo kosztuje. Jeżeli chcemy zabrać ze sobą dużą walizką, tzw. bagaż rejestrowany, należy się liczyć z dodatkowymi opłatami i to niemałymi! Standardowa opłata za duży bagaż wynosi ok. 150 zł, w jedną stronę. Opłata ta jest zróżnicowana. Zależy od tego czy, jest sezon letni czy zimowy. Niestety, są linie lotnicze, które od niedawna wprowadziły również opłatę za bagaż podręczny. I tu podam przykład jawnego oszustwa. W Budapeszcie w terminalu dla tradycyjnych linii walizka miała nadbagaż, ale ważyła 21 kg. A na terminalu dla tanich linii ważyła już 22,5 kg. 1,5 kg różnicy to bardzo dużo i w ogóle nie powinno jej być.
Także, istnieją jeszcze dodatkowe opłaty, które są naliczane w końcowym etapie rezerwacji biletu. Chodzi tu o opłatę transakcyjną, administracyjną. To koszt ok. 40 -50 zł. W związku z czym bilet staje się coraz droższy. Kupując bilety należy być bardzo uważnym, ponieważ strony przewoźników są tak skonstruowane, iż łatwo „niechcący” zaznaczyć płatną usługę i zapłacić więcej niż się planowało.
     
 Tanie latanie to też mniej wygody w samym samolocie. Trzeba wiedzieć, iż samoloty tanich przewoźników wyposażone są w dodatkowe rzędy foteli. Czyli odstępy między siedzeniami są znacznie mniejsze niż w liniach rejsowych. Jeśli więc jesteś długonogim pasażerem bądź stan zdrowia wymaga miejsca z większą przestrzenią na nogi musisz dopłacić za miejsce z przodu lub przy drzwiach ewakuacyjnych. Osoba decydująca się na taniego przewoźnika nie powinna być też zdziwiona  tzw. podniebnym jarmarkiem. Jest to próba sprzedaży różnych rzeczy: jedzenia, kosmetyków, gadżetów czy loterii w stosunkowo wysokich cenach. Stanowczo  nie sprzyja to komfortowi lotu. Choć i to zaczęło się powoli zmieniać. O zmianach właśnie, które jakiś czas temu wprowadził Ryanair - możecie przeczytać tu.
           
 Kolejnym ważnym aspektem jest położenie lotniska, na które lata dana linia. Tanie linie korzystają z lotnisk, które mają niższe opłaty lotniskowe, ponieważ są oddalone od miast.  Na przykład lecimy do Sztokholmu na lotnisko Skavsta, położone ok. 100 km od miasta. To spory kawałek i kolejny wydatek, bo jeśli chcemy dostać się do centrum,  musimy skorzystać z miejscowego transportu, który z oczywistych powodów (chęci podróżnych na wydostanie się z lotniska) nie będzie najtańszy – to kolejne kilkadziesiąt złotych (bo jeszcze mamy tu do czynienia z różnicą kursów walut).
     
 Reasumując, podróż tanią linią nie zawsze musi okazać się tania, ponieważ po różnego rodzaju opłatach, które musi uiścić pasażer, podwyższa się pierwotną cenę biletu o kilkadziesiąt albo i kilkaset złotych. Często najdroższe w tanich liniach jest przewożenie bagażu rejestrowanego, odprawa na lotnisku. Trzeba również wziąć pod uwagę cenę dojazdu z lotniska do celu naszej podróży. Bardzo ważne jest wystrzeganie się wszelkich pomyłek podczas rezerwacji, ponieważ one mogą uszczuplić nasz budżet.



Dziękuję za odwiedziny, teraz już wiesz Czytelniku nieco więcej o "tanim lataniu" :)

20 komentarzy :

  1. Właśnie ze względu na te wszystkie dodatkowe dopłaty jeszcze się nie zdecydowałam na samodzielny zakup biletów lotniczych. Jeszcze się w tym nie odnalazłam dokładnie, ale też nie przyglądałam się jeszcze temu tematowi dokładnie. Wiem, że to jest już coraz bliżej mnie, ale jeszcze trzymam się lotów wykupionych przez BP wraz z całą ofertą lub jeżdżę samochodem. Jednak coraz częściej chodzi mi po głowie zorganizowania sobie wyjazdu samej i zakupieniu biletów lotniczych samodzielnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku też myślałem, że to nie dla mnie i wolę latać tradycyjnymi liniami. Jak spróbujesz po raz pierwszy to zobaczysz, że nie jest wcale trudno się odnaleźć na stronach tanich linii. W ostatnim czasie stały się one bardziej przejrzyste. W szczególności mam na myśli Ryanaira i Wizz Air.

      Usuń
    2. Muszę się zacząć interesować tym tematem. Nie wiem czy w przyszłym roku nie ruszę już gdzieś poza Egipt. Powoli otwierają się na mnie inne kierunki, gdzie bez BP będzie korzystniej.

      Usuń
    3. Jak będzie potrzeba to chętnie coś poradzę :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dołączam się do podziękowań, na razie zbieram informacje i nie mam żadnej praktyki w tym zakresie :)

      Usuń
    2. Proszę bardzo, cała przyjemność po naszej stronie. Cóż trochę wiedzy to podstawa, ale doświadczenie też potrzebne więc zachęcam :)

      Usuń
  3. Nie taka łatwa sprawa z kupnem atrakcyjnej oferty...
    Znajomej się udało. Ostatnio za niecały tysiąc zł poleciała w dwie strony z Wawy do NY (USA :) ).

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze mnie to zastanawialo jak ludzie lataja za zlotowke? Zdaje sie, ze o czasie kiedy chce leciec i do miejsca ktore chce leciec jest zawsze jakos drozej niz gdzie indziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, zgadza się. Często też tak mam. Jak jest termin to cena wysoka lub odwrotnie. Naprawdę tanio jeśli chodzi tanie linie to poleciał do Sztokholmu za 40 zł w dwie strony. Ale potem i tak należało dodać do tego koszt przejazdu do i z miasta. A jeśli chodzi o linie tradycyjne to najtańszym biletem był lot do Pragi i Barcelony (będzie) 350 zł. Ale w tym mam bagaż, główne lotnisko.

      Usuń
  5. taaak, jestem z tym 'zaprzyjaźniona', znam to wszystko na pamięć :) zdarzało mi się latać z Paryża do Warszawy i z powrotem z 4 euro, ale teraz coraz mniej jest takich dobrych okazji. poza tym podwyższyli ceny biletów obniżając cenę płatności kartą, coś za coś..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej jeśli pojawiają się bilety (ta tanie) to po prostu się dostosowuję do nich ;) Większość osób jednak tego nie robi i narzeka, że to powinno być odwrotnie.

      Usuń
  6. czasem lot tanimi liniami jest wygodniejszy niz tymi droższymi:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto dodać, że w zależności od linii lotniczych sposób zapłaty za bilet to też może być parę złotych różnicy w cenie biletu.

    OdpowiedzUsuń
  8. To prawda, chociaż ostatnio Ryanair wprowadził dodatkową torbę jako bagaż podręczny - jakieś udogodnienie, zwłaszcza, że siedzi się w ich samolotach jak sardynka w puszce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Pisaliśmy również i o tym :) tu: http://tandmpodrozniczo.blogspot.com/2013/11/zmiany-w-ryanair-czy-na-lepsze.html

      Usuń
  9. Też mam świadomość tego wszystkiego, zawsze zwracam uwagę na to jak daleko od mojego docelowego miejsca jest lotnisko, bo wiem, że koszty dojazdu potrafią być na prawdę spore.A z tym oszukiwaniem co do wagi bagażu też się z tym spotkałam. Jednak póki co nawet z małym nadbagażem nikt mi nie robił problemów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, zawsze mam problem z tymi "tanimi liniami", z masą tych dodatkowych opłat itp...dzięki za dobry wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też różnie z tym wychodzi, ale próbuje :)

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly