Jako pasjonat lotnictwa cywilnego, nie mogłem sobie odmówić zakupu, a następnie przeczytania tej książki. Jak pewnie możecie się domyślić czytałem niejedną książkę o podobnej tematyce i pewnie przeczytam jeszcze ich wiele.
"Etat w chmurach" to dziennik pokładowy stewardessy pracującej w jednej z linii lotniczych z regionu Półwyspu Arabskiego. Nie dowiadujemy się jednak konkretnie o jaką linię chodzi, a także z którego kraju ta linia pochodzi. Czytając książkę można mieć jednak pewne domysły i przypuszczenia, choć nie ukrywam, że trzeba "być w temacie". Miejsce pracy nazywane jest przez Autorkę - "Arabowem". Na początku podkreśla ona, że wymyślona przez nią nazwa nie ma mieć negatywnego wydźwięku, a jest po prostu zwykłym określeniem, które przyjęła stosować w swojej publikacji. Moim zdaniem jednak pomimo zastrzeżenia, brzmi to dwuznacznie.
Autorka próbuje zapoznać czytelników z zawodem członka/członkini personelu pokładowego-stewarda/stewardessy. Ukazuje swoje początki, wspomina o rekrutacji, szkoleniu czy w końcu o pierwszym locie, a także o tym jak wygląda normalny dzień pracy. Cała książka składa się ze wspomnień, które powstały dzięki odbyciu przez nią licznych lotów. Nie brakuje różnych anegdot, mniej lub bardziej zabawnych sytuacji, opisów lotów, spostrzeżeń dotyczących konkretnych nacji czy w końcu wielu subiektywnych odczuć takich jak np. dotyczących jej ulubionych kierunków lotów. Choć jak dla mnie tematyka bardzo ciekawa to niestety, ale ten tytuł mnie nie porwał.
Zbyt wiele w nim jednak stereotypowego postrzegania świata przez Autorkę (na szczęście ulegało to zmianie), a za mało konkretów i informacji na temat zawodu, który w danym momencie wykonywała- przynajmniej jak dla mnie. Po tytule spodziewałem się tego, że w jakimś stopniu wyczerpująco "opowie" mi o tajnikach pracy w tym zawodzie, przedstawi więcej szczegółów, a nie momentami będzie mnie nudzić. Miałem okazje czytać kilka innych książek o podobnej tematyce i w nich było to czego oczekiwałem. Szkoda, że tym razem tak nie było.
Znacie tę książkę, czytaliście ją ? Może spodobała się Wam i absolutnie się nie zgadzacie z moją opinią ?
Inne podróżnicze tytuły możecie znaleźć w części "Książkowo".
Książka na pierwszy rzut oka wydaje się byc interesująca. Jednak też wolałabym, aby były umieszczone tam sekrety pracy dla linii lotniczych. Ja ze swojej strony polecam "air babylon" :)
OdpowiedzUsuńCzytałem i zdecydowanie bardziej mi się podobała niż ta :)
UsuńJeszcze nigdy nie czytałam takiej książki :) Ale chyba wypożyczę sobie polecany w poprzednim komentarzu "Air babylon".
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam książki. Po taką tematykę sięgam sporadycznie, prawie w ogóle. Szkoda, że Ci nie podpasowała:(
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak Ty nie porwała mnie i zawiodła tym, że o samym byciu stewardesą jest mało :(
OdpowiedzUsuńTo może jakąś inną książkę o takiej tematyce być polecił?
OdpowiedzUsuńNa pewno przytaczaną wyżej Air babylon i jeszcze jedną, którą znam (ale po angielsku) Air confidental.
UsuńKrótko,mówiąc lepiej umówić się z jakąś stewardessą na kawę zamiast tracić czas na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńW tym przypadku zdecydowanie tak ;)
UsuńZainteresowała mnie ta pozycja. Spodziewałabym się poczytać o tajnikach zawodu stewardessy, ale skoro niewiele konkretnych informacji się tam znajduje, to chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPolecam Air babylon :)
UsuńPraca Stewardessy musi być bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńCoś o tej książce słyszałam, ale w ten temat się za bardzo nie zagłębiam :)
OdpowiedzUsuńNo i stewardessą, absolutnie za żadne skarby, bym być nie mogła ;))) hahah ;)
Uwielbiam tę książkę. Szczególnie podobał mi się fragment o żartach jakie sobie robią na pokładzie. Czytałam ją, aby oswoić się trochę z lataniem:)
OdpowiedzUsuńDobrze i ciekawie spojrzeć z drugiej strony...
OdpowiedzUsuńJa mam chyba zupełnie inne odczucia niż moi przedmówcy - na pierwszy rzut oka książka w ogóle mi się nie podoba, nie czytając opisu, pomyślałam sobie, że to publikacja w rodzaju wynurzeń sprzątaczki, która pracowała w Niemczech (nie pamiętam tytułu). Ale kiedy zagłębiłam się w treść tego posta, doszłam do wniosku, że jednak pozory mylą. Wydaje się ciekawa, jednak nie porywająca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.ladywagabunda.blogspot.com
Zgadzam się. Porywająca nie jest, ale miejscami jest jednak ciekawa. Jako zupełnie nieudaną książkę to bym tego tytułu nie uważał :)
Usuńwielkiego wybor lini lotniczych nie ma... chociaz nie ukrywam ze pozycja moze byc ciekawa... zawsze interesowala mnie taka praca, mimo ze bym sie na nie nie zdecydowala :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest spoko:) Wpisuje się w nisze pozycje o lotnictwie:)
OdpowiedzUsuńDużo dziewczyn marzy o zawodzie stewardessy i zwiedzać kraje na całym świecie. Jednak ma to też swoje negatywne cechy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń