Dziś 6 grudnia, Mikołajki. Ten krótki wpis był wcześniej zaplanowany. Jesteśmy od wczoraj w Brukseli. To nasz kolejny wypad i ostatni w tym roku. Czas tak szybko biegnie, przecież za 2 tygodnie już święta. Dlaczego akurat Bruksela ?
Od dawna miałem dużą chęć, aby odwiedzić jakiś jarmark świąteczny. Niemal wszędzie słyszy się, że to w krajach niemieckojęzycznych są te najlepsze - Weihnachtsmarkt. Wymienia się na przykład takie miejscowości jak Drezno, Berlin, Zürich czy Wiedeń. Ale nie tylko te. Sporo słyszałem o Brukseli, Pradze, Kopenhadze, Amsterdamie czy Lisebergu a nawet Krakowie.
Gdziekolwiek czytałem o jarmarkach to każdy podkreślał niezapomnianą atmosferę. Bardzo mi zależało na tym, aby też to poczuć i po prostu zobaczyć jak to jest na takim jarmarku. Wiązało się to również z pewnymi nadziejami. Że będzie świątecznie, klimatycznie i, że zwyczajnie mnie to nie zawiedzie. Ozdoby, figurki. Zapach i smak grzanego wina, czekolady i te sprawy :)
Jak widać stanęło na Brukselę. Choć nie była to jednoznaczna decyzja, ponieważ skłaniałem się ku jakiemuś innemu miejscu. Zdecydowanie zachęciła mnie Agnieszka z Całe Życie w Podróży oraz Nika z Francuskich (i innych) Notatek do odwiedzenia tego miasta i samego jarmarku, którym za to dziękuję. Z tego co pamiętam to z Agnieszką wymieniłem się nawet pewnymi informacjami odnośnie miasta :)
Muszę jednak przyznać, że dość często spotykałem się z opinią wśród znajomych, że stolica Belgii nie zachwyca, jest beznadziejna i nie ma tam po co jechać.
W tej chwili pewnie już rozpoczynamy drugi dzień poznawania tego miasta. Ja tak cały czas o tym jarmarku i jarmarku. A przecież Bruksela to także mnóstwo innych ciekawych miejsc. Jeżeli się uda, mam zamiar odwiedzić dzielnicę europejską i Parlament Europejski - chyba niedaleko mam mieszkać. Zobaczyć atomimum, stanąć na Grand Place, sfotografować pałac królewski. I jeśli się uda to pewnie odwiedzić też inne miejsca.
Chciałbym przywieźć jakieś ciekawe pamiątki, spróbować belgijskiej czekolady i trafić do sklepów gdzie można ją kupić. A najchętniej chciałbym skosztować truskawek w czekoladzie :) Może spróbuję też frytek i gofrów.
Przede wszystkim chcę poczuć klimat tego miejsca a także zależy mi na tym, aby ten Mikołajkowy weekend był udany. Mam nadzieję, że tak będzie.
Tego samego życzę również Wam. Udanego weekendu.
Tego samego życzę również Wam. Udanego weekendu.
Miło nam, że tu zaglądasz :)
Super, nigdy nie byłam w Belgii. Koleżanka wyprowadziła się do Brukseli na stałe i bardzo sobie chwali. Jestem ciekawa Twojej relacji i zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńO, z pewnością będzie relacja i zdjęcia. Oprócz tego powstanie prawdopodobnie nawet wpis praktyczny w związku z sytuacją,która nam się tu przydarzyła :)
UsuńNajlepiej zawsze sprawdzić samemu i nie ulegać zbytnio negatywnym opiniom. Ach zazdroszczę. Mi się marzy Brugia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym skoczył jeszcze do Antwerpii :)
UsuńMyślę, że taki weekend Mikołajkowy na pewno będzie udany - najważniejsze, by ruszyć się z domu i znów poodkrywać nowe miejsca, znów po prostu poczuć TO coś!
OdpowiedzUsuń4 dni temu spędziłam w Brukseli na lotnisku jedynie trochę czasu, ale żałuję, że nie było go więcej, by choć trochę zobaczyć to miasto. Udało mi się na szczęście skosztować belgijskich frytek ! :)
Na jarmark świąteczny trafiłam ostatnio w Portugalii, w małej miejscowości Vale San Antonio... ciekawe przeżycie - gdy świeci słońce, jest 20 stopni, a gra świąteczna muzyka i porozstawiane są świąteczne ozdoby...
Pozdrawiam ciepło !
O to żałuj. Mnie tutaj bardzo się podoba :) Frytki,gofry i czekoladę mam za sobą :)
UsuńJa tam uważam, ze praktycznie każde miasto ma coś ciekawego do zaoferowania. A jak samemu się nie pojedzie, to można słuchać różnych opinii... A najlepiej mieć swoją - własną :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego zwiedzania i udanych Mikołajek! :)
nie lubię świąt, ale rozumiem, że jarmarki przyciągają fanów choinkowych klimatów. miłego pobytu! czekamy na zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŚwięta lubię,ale nie od strony religijnej tylko tradycyjnej. Dlatego,że nie jestem religijny. Jednak klimat choinkowy lubię :) choć czasem i z tym jest różnie. Z roku na rok coraz mniej to czuję.
UsuńJa byłam rok temu w Antwerpii podczas jarmarku, w tym roku myślę właśnie o Brukseli, chociaż i tak moje ukochane Weihnachtsmarkten to te w Dreźnie.
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia i pozdrawiam :)
Wracając z pracy zawsze przechodzą koło Jarmarku Świątecznego w Krakowie. Muszę przyznać, że zapachy, jakie czasami czuję spiesząc się na tramwaj skręcają moje wnętrzności :) Zawsze tak ładnie pachnie :) Aż człowiek robi się głodny :) Bardzo lubię takie Jarmarki. Nie mogę się doczekać Twojej relacji po powrocie :)
OdpowiedzUsuńTo niesamowity wstęp do Świąt, podziwiam, popieram i czekam na relację.
OdpowiedzUsuńMiło, ze rownież i moje wpisy mogły was zachęcić do odwiedzenia Brukseli z tak miłej okazji na dodatek. A trafiliscie na dzień szczególny w Brukseli? Przynajmniej zapamietacie sobie ten wyjazd wsród tylu innych :))))
OdpowiedzUsuńDzień szczególny chyba jutro,bo strajk i odwołany lot. Emocji dwa w jednym :)
UsuńJestem bardzo ciekawa wrażeń po jarmarku. To jak upiec 2 pieczenie na jednym ogniu.
OdpowiedzUsuńmasz rację, że Bruksela nie przychodzi od razu na myśl, gdy myślimy o jarmarku świątecznym czy wyjeździe na weekend.
OdpowiedzUsuńTym bardzie Wasze rady i opinie będą mile widziane, jak zawsze :)
Super! Jestem przekonana, że wrócicie zachwyceni! Oprócz odwiedzenia jarmarku świątecznego będziesz miał też świetną okazję, żeby wyrobić sobie opinię o Brukseli opartą na własnym doświadczeniu. Fajnego pobytu!
OdpowiedzUsuńDzięki. Mieliśmy wracać jutro,ale odwołali nam lot z uwagi na jutrzejszy strajk. Więc zostajemy na nieco dłużej :) Ale już teraz mogę Ci powiedzieć,że jest bardzo ładnie !
UsuńByłam w zeszłym roku :) Jarmark bardzo rożnorodny, przy czym brak mu piękna i klimatu niemieckich jarmarków (a nawet polskich- we Wrocku jest super!). Samo miasto ładne, ale chyba nie ma w nim nic specjalnego - a przynajmniej ja tego nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńPorównując Kraków i Drezno muszę stwierdzić, że jednak te niemieckie są lepsze :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Wybieram się do Brukseli już od pewnego czasu, ale... jak sójka za morze:)
OdpowiedzUsuńPo powrocie tak zachęcę,że w końcu sie wybierzesz ;) Pasuje :)?
Usuńfantastycznie, bawcie się dobrze! ja nigdy nie miałam okazji być w Brukseli, rok temu miałam to w planach, ale w ostatniej chwili nie wypaliło ;) czekam na relację
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak wygląda jarmark świąteczny w Brukseli. W tym roku sama wybrałam się do Pragi i wybieram jeszcze do Wrocławia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń