czwartek, 26 września 2013

Wasaga Beach czyli miałem obejrzeć inscenizacje bitwy

We wpise Welcome to Canada wspomniałem o miejscowości, w której byłem podczas I dnia pobytu w Kanadzie. Chodzi o Wasaga Beach. Dziś zapraszamy na krótką relację z tego miejsca.

Wasaga Beach to nieduże miasteczko położone na północ od Toronto nad zatoką jeziora Huron. Liczba mieszkańców ok. 12 tysięcy. Podróż samochodem zajęła nam trochę ponad 3 godziny. Tylko dlatego, że pobłądziliśmy. Standardowo nie powinna trwać dłużej niż do dwóch godzin. Z tego co zauważyłem to w sezonie turystycznym jest ono popularne a także na wypady weekendowe. Plaża,woda, z dala od miejskiego zgiełku. 

Być może uprzedzę pytanie po co tam pojechałem, bo przecież w samym Toronto mógłbym spędzić cały pobyt no ewentualnie jeszcze w okolicach samego miasta, ale po co jechać dalej ?! 

Oczywiście sam bym się nie wybrał. Pojechałem tam tylko dlatego, że tego dnia miała się odbyć inscenizacja bitwy z 1812 roku. Chodzi o jedną z bitew morskich pomiędzy Amerykanami i Brytyjczykami. A także dlatego, gdyż całemu wydarzeniu miał towarzyszyć klimat "tamtych" czasów. Miało być pokazane jak się wtedy żyło itp. No i rzeczywiście było.









Niestety bitwy się nie doczekałem. Dlatego, że miała się rozpocząć dopiero wieczorem. Cóż,ale na aż tak długi całodzienny pobyt pozwolić sobie nie mogłem. Choćby dlatego, że na kolejny dzień miałem zaplanowany wypad do Niagara Falls .Tak czy inaczej zobaczyłem jak wygląda to miasto, byłem w muzeum poświęconym wydarzeniom z tamtego okresu. 

Około 14 po zjedzonym obiedzie w jednym z miejscowych lokali,  wróciłem do Toronto.  Moim zdaniem szczególnego wrażenia Wasaga Beach nie robi. 


O Kanadzie : 


Niagara Falls

CN Tower


Cieszę się, że tu zajrzałeś

2 komentarze :

  1. Dobrze wiedzieć, ze można sobie darować to miejsce na rzecz innego, gdybym jakimś cudem dotarła do Kanady i spełniła jedno ze swoich marzeń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanowczo można sobie darować te miejsce. Polecam oczywiście same Toronto i Niagarę. Pewnie Montreal , Ottawę też, ale tam nie zawitałem. Jeszcze nie. :)

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly