Dziś zapraszamy Was na ... podniebny spacer. Podniebny dlatego, że na wysokości ok. 330 metrów. Miał on miejsce podczas pobytu w Kanadzie.
Co prawda wieża jest o wiele wyższa, ale dany punkt widokowy znajdował się właśnie na wspomnianej wyżej wysokości.
Kanadyjska CN Tower nazywana też wieżą telewizyjną to chyba najbardziej charakterystyczny punkt miasta. Widać ją prawie z każdego miejsca, nawet lądującego samolotu, chyba że jest zasłaniana przez wieżowce, bo i tak się zdarza :). Została otwarta w 1976 roku i jej całkowita wysokość to ok. 550 metrów.
Ma konstrukcję żelbet, wspomaganą licznymi stalowymi linami wewnątrz.
Na górę wieży można się dostać w mniej niż minutę, szybkobieżną windą, która mieści naraz bardzo dużo osób. Niestety nie policzyłem ile, ale naprawdę windy są pojemne. Obsługują je pracownicy. Na zdjęciu powyżej widać właśnie jeden z szybów windowych. Nie jestem fanem wind, gdyż w dzieciństwie miałem nieprzyjemność zatrzasnąć się w takim ujstrojstwie i to na dodatek między piętrami... , po prostu się zacięła "akcja ratunkowa" na szczęście nie trwała długo ;) dlatego też i do tych wind podchodziłem z respektem.
Zanim będziemy mogli podziwiać widoki Toronto, musimy zakupić bilety. Jest to ogromna atrakcja turystyczna miasta, w związku z czym kolejki do kas są długie. Ale wszystko idzie sprawnie. Bilet normalny kosztuje 32 CAD, zniżkowy dla dzieci od 4-12 roku życia oraz dla osób 65+ 24 CAD. Istnieje możliwość wcześniejszego zakupu biletów za pośrednictwem strony : CN Tower Tickets, są trochę tańsze. Plusy: taniej i nie trzeba stać w kolejce do kasy.
Kupno biletów przez internet nie jest absolutnie żadnym gwarantem tego, że nie będziemy czekać w kolejkach. Będziemy. Mianowicie choćby kolejka do wjazdu, zjazdu windą oraz co ciekawe do kontroli bezpieczeństwa. Prawie jak na lotnisku ;) . Kontrola polega na tym, że najpierw wchodzi się do budki. Na pierwszy rzut oka skaner. Jednak nie. Nie skaner tylko urządzenie, które wykonuje w nas kilka strzałów powietrzem pod wysokim ciśnieniem. Jest to dziwne uczucie. Włosy, ubrania, wszystko przez chwilę lata. Następnie jest prześwietlany bagaż podręczny. Jeśli wszystko wypada pomyślnie to przechodzimy już do kolejki właściwej czyli do wind. Jak już wspomniałem wjazd na wysokość ponad 300 metrów zajmuje mniej niż minutę.
Do naszej dyspozycji w wieży mamy możliwość skorzystania z restauracji 360 stopni (360 Restaurant), sklepu z pamiątkami, stąpania po przeszklonej podłodze oraz co najważniejsze podziwiania widoków.
Zdjęcie poniżej robi chyba na mnie największe wrażenie.
Pomimo tego, że jak większość atrakcji turystycznych jest skomercjalizowana to do CN Tower chciałem pójść i to bardzo. Prędko takiej okazji mieć nie będę. Wokół kopuły, panoramicznych okien są ustawione lornetki, ale jak to często bywa mało co przez nie widać. Możliwe jest opuszczenie wieży na tej wysokości. Wychodzi się na zewnątrz przez obrotowe drzwi, na taki taras. Pierwsze co to nieźle wieje i to bardzo nieźle. Jest też nieporównywalnie chłodniej w porównaniu do temperatury na dole. Kolejnym ciekawym widokiem z wieży jest lotnisko położone na wyspie, na jeziorze. Od razu zaznaczam, że jest to raczej lotnisko sportowo-pasażerskie a nie Lester Pearson Intl :). Z maszyn pasażerskich lądują na nim z tego co zauważyłem Dashe Q 400.
Wewnątrz budynku spędziłem około dwóch godzin. Pomimo stania w kolejkach, opłacało się. Uważam, że warto korzystać z takich atrakcji. Poza tym CN Tower to jedna z niewielu rzeczy do zobaczenia w Toronto.
Jeżeli chcielibyście poznać więcej szczegółów to odsyłam na stronę http://www.cntower.ca/intro.html .
O Kanadzie :
Welcome to Canada
Wasaga Beach
Toronto
Niagara Falls
Dziękuję za odwiedziny
Ta kontrola bezpieczeństwa z Twojego opisu warta doświadczenia. A winda jadąca z taką szybkością nie powoduje, że żołądek podchodzi do gardła?:) Dla takiego widoku mogłabym nawet zaryzykować. Cudnie.
OdpowiedzUsuńOd razu walnęło po uszach ciśnienie a i owszem, żołądek też dało się poczuć :)
Usuńmam rodzinę w Kanadzie, jak pewnie co drugi Polak.. i od dziecka pamiętam pocztówki z Toronto zawsze z charakterystyczną wieżą telewizyjną..:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będzie okazja do wejścia na wieżę w takim razie ;) . Tak jak napisałem widać ją nawet z lądującego samolotu ... o ile jest dobra pogoda ;)
UsuńŚwietne zdjęcia z tej wysokości!
OdpowiedzUsuńJola ja też jestem pod wrażeniem panoram z tej wieży ahhh, ale nie chyba by było mnie trzeba ogłuszyć żebym mogła wjechać tak wysoko :)
UsuńDziękuję ! Rzeczywiście będąc tam na górze to wszystko co na dole robiło wrażenie ;)
UsuńJa nie lubię wind. Mam klaustrofobię i zawsze panicznie się boję, że się zatnie :/
OdpowiedzUsuńZawsze odczuwam respekt i jeżeli mam do wyboru schody to zdecydowanie idę schodami.. ale tak do 5 piętra... potem już raczej winda ;)
Usuńnie mogę przestać oglądać tych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńCieszy nas to niezmiernie.
Usuń23 years old VP Accounting Randall Nye, hailing from Laurentiens enjoys watching movies like "Whisperers, The" and Mountain biking. Took a trip to Kenya Lake System in the Great Rift Valley and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à -Dos Steam Runabout "La Marquise". zrodlo
OdpowiedzUsuńJa w Toronto mam tatę więc byłam tam kilka razy. Sama przeprowadziłam się do San Francisco w Californii i osobiście uważam, że to najlepsze miasto do życia. Polecam odwiedzić, ale najpierw poczytaj przewodnik na https://sanfrancisco.pl/.
OdpowiedzUsuń