Ogrody Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, bo o nich dziś mowa są ciekawym elementem architektury. Oprócz tego pewnie też były nie lada wyzwaniem architektonicznym dla projektantów i budowniczych. Jest to dobre miejsce na spacer, podziwianie panoramy miasta i oczywiście mały relaks pośród zieleni. Dlatego też zapraszamy dziś do słonecznej Warszawy.
Ogrody zostały otwarte już jakiś czas temu, dokładnie w 2002 roku. Zarówno ogród usytuowany na dole jak i na górze ma imponującą powierzchnię idącą w tysiące metrów kwadratowych. Biblioteka znajduje się w centrum miasta, ale jakby trochę na uboczu. Droga z Krakowskiego Przedmieścia na ulicę Dobrą (tam mieści się BUW) jest bardzo prosta. Wewnątrz oprócz czytelni, wypożyczalni znajduje się masa lokali usługowych- kioski, bary, restauracja, kawiarnie.
BUW oprócz oczywiście studentów jest też często odwiedzany przez wycieczki i prywatne osoby. W miesiącach letnich, należy liczyć się z tym, że na pewno nie będziemy tam sami. Pomimo tego, chyba każdy znajdzie tam kawałek przestrzeni dla siebie.
Ogrody robią na mnie duże wrażenie. Jest to wszystko dobrze przemyślane, ciekawe. Najważniejsze jest jednak to, że się o to dba cały czas. Trudno by wskazać coś co jest zaniedbane. Z uwagi na to, że budowla jest dość wysoka, dzięki temu jest możliwość podziwiania panoramy miasta.
W oddali widać kościół św. Floriana, a niedaleko od niego jest miejski ogród zoologiczny.
Wisła miała wysoki stan, albowiem był to okres sprzed dwóch tygodni (stany alarmowe, powodziowe 2014 rok).
Mam nadzieje, że to miejsce przypadło Wam do gustu i może wybierzecie się tam na spacer. A może ktoś z Was był :) ?
O Warszawie pisaliśmy również tu:
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Ogrody na dachach to dla mnie genialne rozwiązanie. Zawsze zwracają moją uwagę w czasie podróży. Powinno ich być jak najwięcej tylko wymagałoby to solidnych podstaw.
OdpowiedzUsuńPiękne ogrody. I najważniejsze, że zadbane.
OdpowiedzUsuńCo do umiejscowienia - uważam to za fantastyczny pomysł. Ktoś, kto wymyślił dachowe ogrody był genialny. Połączenie piękna z pożytecznym, no i możliwości dla tych, którzy nie mają ogrodów stricte działkowych :)
Pozdrawiam :)
Dachy są unikatowe jak cały budynek BUW, szkoda, że jak ja studiowałam na Uniwersytecie nie było tego miejsca.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to jest najgorsze, że coś ulega zmianie na lepsze i to nie "za naszej kadencji".
UsuńFantastyczne miejsce i uwierzyć nie mogę, że na dachu. Ktoś naprawdę miał fajny pomysł, co zaowocowało fajnym miejscem. Podczas kolejnej wizyty w stolicy pójdę na dachy na pewno :)
OdpowiedzUsuńDo Warszawy mi nie po drodze obecnie, ale miejsce wygląda naprawdę ciekawie. Chętnie bym tam pospacerowała.
OdpowiedzUsuńGdy będzie po drodze to bardzo polecam.
UsuńSłyszałam o tych ogrodach na dachu ale nie miałam okazji ich jeszcze oglądać w rzeczywistości, a chętnie to zrobię jak będę w Warszawie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie polozone i rozplanowane.
OdpowiedzUsuńDzięki takim miejscom Warszawa da się lubić.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to lubię Warszawę i bez takich miejsc :) , dla mnie tego typu miejsca to dopełnienie.
UsuńCzaderskie miejsce! Szkoda, że Wawa tak daleko :( wybrałabym się !
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)! Pozdrawiam za zasypanych .... śniegiem Karkonoszy.
Ogrody BUWu <3 ! Darzę ogromnym sentymentem, bo właśnie tam odbyło się rozdanie dypolomów po studiach :) Dzięki za ten wpis :)))
OdpowiedzUsuńTo musi być fajne, gdy dyplom dostajesz właśnie tam. A proszę Cię bardzo. Cieszę się, że Ci przypomniałem to miejsce :)
UsuńO! Fajnie wygląda w zielonej odsłonie.
OdpowiedzUsuńJa bawiłam się w fotografowanie BUWu tej jesieni: http://travelingilove.com/industrial-autumn/
A ogólnie fajne miejsce, często wyskakuję tam na lunch w pracy :)