Podróżować można przecież na wiele sposobów. Kto powiedział, że tylko i wyłącznie jakiś wyjazd to podróż ?
Bardzo często możemy odbywać podróż dzięki niezwykłym filmom, książkom, muzyce czy grom. Dzięki temu możemy trafić bliżej, ale też i dalej oraz w najodleglejsze zakątki świata.
Wczoraj odbyłem "PuZzLoWą pOdrRÓż" do jednej ze stolic europejskich. Mogę napisać,że była ona pełna wrażeń i trwała dłuuuugo :). Ułożenie 500 puzzli, bo z tylu składał się zestaw trwało kilka ładnych godzin. Ostatnie puzzelki zostały dołożone dziś. Tak więc w sumie można powiedzieć , że podróż trwała prawie dwa dni. Układanie pewnie trwałoby krócej, gdybym nie robił ze znajomymi przerw na wino. A technicznie gdyby było mniej szarości to również wszystko potoczyłoby się szybciej.
Tym niemniej jestem zadowolony z efektu. Przyznam,że nie gustuję bardzo w puzzlach, ale był to taki jeden z prezentów urodzinowych, przy którym miała być miła atmosfera no i była :) Miałem też możliwość ułożenia Budapesztu, w którym również byliśmy. Jednak do ułożenia byłoby 1000 sztuk. W związku z tym poszedłem... na łatwiznę i wybrałem Berlin.
Zastanawiam się tylko teraz co z nimi zrobić ? . Może na coś przykleić ? A może rozłączyć i za jakiś czas znów ułożyć ? Co sądzicie ?
Przy okazji berlińskich puzzli, warto przypomnieć wpis, który pojawił się na naszym blogu jakiś czas temu.
Czyli z cyklu "Gościnnie ... w Berlinie" , zapraszamy do przeczytania.
Niedługo też trochę o Krakowie.
Dziękujemy, że jesteś na T&M podróżniczo
przyklej, opraw w ramkę i będzie pięknie :) ja zawsze jak układałam puzzle, to potem rozkładałam i jakieś pół roku później znowu.. uwielbiałam to! teraz nawet nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatnio się w coś takiego bawiłam. mam teraz ochotę przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przyczyniam się do dobrych wspomnień ;) . Cóż chyba tak i zrobię, przykleję i oprawię. Jak pisałem mam jeszcze Budapeszt, ale na razie muszę ochłonąć po tej układance. Zapraszam do obserwowania :)
UsuńMam puzzle składające się z 2000 sztuk i co jakiś czas je wyciągam i układam. Parę dni poleżą i składam je częściami do woreczków. Gdy znów najdzie mnie ochota na układanie to w zależności od humoru albo układam je częściami - po jednym woreczku, albo zrzucam na jedną kupkę i układam w całości. Ostatnio to częściej układam puzzle w internecie.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie układałem, ale znacznie mniej ilościowo. Często je składałem i rozkładałem.
Usuńdziękuję za zaproszenie na bloga, z chęcią skorzystam:)Miło będzie poczytać o Twoich podróżach
OdpowiedzUsuńdziękuję za skorzystanie, życzę wielu podróży :)
UsuńUwielbiam składanie puzzli, to świetne odprężenie, ale i możliwość spędzenia czasu z rodziną :)
OdpowiedzUsuńSuper blog, bardzo lubimy takie podróżnicze blogi gdyż sami kochamy podróże :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ! W takim razie zapraszamy do obserwowania :)
UsuńJak bylam jeszcze w szkole podstawowej, to ukladalam Plac Sw Marka na okraglo, a pozniej juz raczej nic...
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować coś na nowo, po latach. Zapraszam do obserwowania :)
Usuńtakie podróżowanie też jest fajne. ale że żaden Miś na to nie wpadł... hmmm dziwne ;)
OdpowiedzUsuńCzas na misia podróżnika (który przecież już jest), ale puzzlowego podróżnika :)
UsuńI nawet o Berlinie a propos mojego wpisu. Przypomniałeś mi jak lubię puzzle. Chyba sobie jakieś kupię i będę układała w kółko:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście się złożyło. Z tej serii Trefla są jeszcze inne stolice :) Może coś znajdziesz dla siebie.
UsuńKurcze... wieki nie układałam puzzli... nie mam na to czasu! mam nadzieję, że kiedy będziemy mieli już nowy dom... będę mogła się tam rozłożyć na ciepłej podłodze... ;) a co zrobić z tym dziełem? Nie wiem czy pasuje Wam do wnętrza taki obraz :)
OdpowiedzUsuńSkoro podłoga będzie ciepła to domniemywać , że z ogrzewaniem podłogowym ;) ? Ja w każdym razie polecam :) A co do puzzli to pewnie powrócą do pudełka.
UsuńPuzzle to dawna moja pasja. :) Jedna układanka nawet wisi na ścianie.Obecnie mało czasu i miejsca.To jest bardzo wciągające... Ćwiczy cierpliwość i rozwija organizacyjnie i podróżniczo :) Jest taka różnorodność tematyczna i pod względem ilości kawałków,że nie wiadomo na co się zdecydować.Widoki cudne, dzika natura, egzotyczne plaże...Dla ludzi pozytywnie zakręconych... widziałam takie składające się z 9000 sztuk. A pewnie i są większe.
OdpowiedzUsuńFakt, fajna sprawa. Cieszy mnie niezmiernie to, że pojawia się komentarz pod dość dawnym wpisem. To znaczy, że po prostu chciałaś przeczytać ten wpis co jest dla nas ważne. Kolejnymi puzzlami będzie może Barcelona ze względu na planowany tam wyjazd.
UsuńDziękuję za miłe słowa.:D A wracając do puzzli, to na stronie artpuzzle.pl widziałam 33600 elementów, dokładnie 32767. Po ułożeniu powstaje obraz o wymiarach... 570 X 157 cm. Trzymam kciuki za Barcelonę.
OdpowiedzUsuń