sobota, 22 listopada 2014

Canterbury

W tym kraju, na blogu jeszcze nie byliśmy. Zabieramy Was do Wielkiej Brytanii. Na wstępie chcę napisać, że cały pobyt  jak i wyjazd jest dość sentymentalny. Powód jest prosty. Było to już parę ładnych lat temu. I po raz pierwszy sam podróżowałem samolotem a dokładnie wracałem z wielkiego Heathrow na małe Okęcie. Sami więc rozumiecie, że emocje sięgały zenitu, ja sam pośród tylu ludzi, wielki świat i te sprawy :)
Najważniejszym wątkiem tej całej "wyprawy" było oczywiście odwiedzenie równie wielkiego jak Heathrow - Londynu ! :) Dziś jednak nie o Londynie, ale o Canterbury - miejscu, w którym się zatrzymałem dzięki uprzejmości  mojej bardzo dobrej znajomej.


Przedstawię tu trochę zdjęć z różnych części tego miasta. Nie są one jednak jakieś rewelacyjne, bo jeszcze wtedy nie skupiałem się na tym jak dziś, tylko szło jak leci. Poza tym te parę lat temu w życiu nie przypuszczałbym, że podejmę się prowadzenia bloga. Ależ to się wszystko zmienia :) 

Oprócz tego, że w oczy rzuca się od razu ruch odwrotny do tego na kontynencie, to nie mogę nie wspomnieć, nie pokazać zabudowy. Takie typowe angielskie domki, domeczki. Niezbyt duże a jeśli już to bardziej wyciągnięte w górę niż wszerz. 


Jak się okazało Canterbury to nieduże miasto. Powiedziałbym wręcz, że miasteczko. Liczba mieszkańców to trochę ponad 40,000. A powierzchnia to 24 kilometry kwadratowe. Stąd do Londynu jest około 100 kilometrów. Pamiętam, że do stolicy wyruszaliśmy z tego dworca autobusowego. 


Po mimo tego, że miejsce to nieduże to i tak byliśmy nie raz na spacerze po miasteczku. Czy to do mini centrum, na zakupy do TESCO, do parku. Canterbury oferuje do zobaczenia ruiny zamku a także katedrę, która jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 





Do katedry niestety, ale w tamtym momencie wejść nie można było. Aby ją ujrzeć trzeba przejść przez tę bramę. Można powiedzieć, że budowla znajduje się w tym mini centrum, na starówce. Robi wrażenie i szkoda, że nie udało mi się do niej wejść. Warto dodać, że w Canterbury mieści się arcybiskupstwo kościoła anglikańskiego. Czasem można usłyszeć informację o nim i część z Was może tę miejscowość kojarzyć właśnie z tym. 




Spodobały mi się jeszcze uliczki, małe, wąskie ale nieklaustrofobiczne. Po prostu przyjemne. Trochę sklepów, pubów, lokali usługowych.






Na początku miałem zupełnie inne wyobrażenie. Uważałem, że będzie jednak  metropolitalnie. A tu zupełnie coś innego. Sami widzicie 100 km od Londynu i "inny świat". 


Mniej więcej w taki sposób zapamiętałem Canterbury. Nieduże, ale przyjemne miasto. Zaintrygowało mnie też to, że jest to liczący się ośrodek akademicki. Mili mieszkańcy, sporo zieleni, czysto. 
Z pewnością za jakiś czas pojawi się wpis o Londynie. Już dziś podejrzewam, że nie będzie on pojedynczym postem a będzie ich kilka. 


Miło nam, że tu zaglądasz. Dziękujemy :) 

47 komentarzy :

  1. Zdjęcia piękne. :) Bardzo ciekawy wpis. Czekam na kolejne. Pozdrowienia z Warszawy :)
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Bardzo miłe słowa. Z pewnością będą kolejne, ale czasami łapie brak chęci do robienia czegokolwiek :)

      Usuń
  2. Rzeczywiście, świat inny od londyńskiego. Chociaż widać ten angielski klimat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Ten klimat widać od razu, zdecydowanie. I właśnie, nie trzeba być w Londynie :)

      Usuń
  3. sympatyczne miasteczko. mam pewnego rodzaju skrzywienie, bo zamiast canterbury mój mózg czyta cadbury ;) chyba chodzi za mną coś słodkiego!

    pozdro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah , czas na ciastko w takim razie, albo inną słodycz :)

      Usuń
  4. Angielskie miasteczka mają niepowtarzalny klimat, troszkę przypominają mi sie małe bawarskie miasteczka, które jednak znam lepiej jak angielskie, ale czuję, że i tam bym sie dobrze czuła.
    Bardzo mi sie podobają Wasze zdjęcia i relacja ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na te wpisy o Londynie, bo mam nadzieję się tam wybrać w przyszłym roku! W ogóle mam fioła na punkcie wszystkiego, co brytyjskie i historii Anglii, więc wyjazd będzie spełnieniem marzeń. A w Canterbury musi się fajnie mieszkać, bo w Londynie jednak bym nie chciała - za duży moloch.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde to muszę niezwykle się postarać żeby przedstawić to zachęcająco i ciekawie :) W Londynie też bym nie chciał mieszkać.

      Usuń
    2. Na pewno będzie ciekawie :) Czekam na wpis!

      Usuń
  6. Bardzo ciekawie opisałaś to miejsce i fotki są świetne!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta "starówka"... świetna! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To co się rzuca na pierwszy rzut oka to czystość, uliczki i starówka zachęcają do spacerowania. Szkoda że w naszym kraju ni potrfimy docenić tylu małych i ciekawych miasteczek, które mają zaniedbane ryneczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale niestety to prawda. Ale poza Polską jak widać jest już inaczej :)

      Usuń
  9. Fajny klimat miasta :) Pogoda również iście brytyjska :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastycznie się czyta i ogląda a zestawienie lotnisk, też ciekawe..:) tylko dlaczego kolejny raz Polska wypada gorzej.
    Miejsce historyczne, znane, a na Twoich zdjęciach ciekawie pokazane !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod względem lotnisk dlaczego Polska wypada gorzej ? Tylko i wyłącznie dlatego, że po prostu w tamtym czasie Lotnisko Chopina nie było jeszcze znaczącym portem lotniczym, a dziś już jednak takim jest. Nie wiem nawet czy to oznacza, że wypada gorzej, po prostu inaczej. Nie miałem takiego zamiaru żeby Polska wypadła gorzej :) Staram się zazwyczaj, aby było odwrotnie. Chyba, że nie chodziło o porównanie lotnisk. Dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  11. Fajne miasteczko, wygląda na takie ciepłe i przyjazne w odbiorze :)
    Nie przejmuj się zdjęciami - mam dokładnie tak samo. Tyle podróży odbyłam sprzed prowadzenia bloga (nie mając pojęcia, ze kiedyś bedę go prowadzić!), podczas których robiłam tak nieporadne zdjęcia... Powiedziałabym nawet, że bardzo nieporadne. No ale cóż, od niedawna robię mały porządek, i może odświeżę zdjecia z wyjazdów, właśnie na blogu :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, to dobrze że nie tylko ja :) Tak pamiętam, że miałaś robić ... poprawki ? Ja też w większości wpisów mam to za sobą.

      Usuń
  12. Bardzo mi się podoba sposób, w jaki pokazujesz to miasteczko.
    Kris

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Kolejna osoba tak piszę więc chyba jest coś na rzeczy :)

      Usuń
  13. może i małe miasteczko, ale i tak robi wrażenie:) szkoda, że katedry nie udało się zobaczyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dość klimatycznie. Szkoda, ale może będzie okazja kiedy tam będę :)

      Usuń
  14. Śliczne zdjęcia, bardzo klimatyczne. Nie byłam jeszcze w WB, bo zawsze odstraszał mnie klimat, jednak kiedy zobaczyłam zdjęcia mojego Męża, który był służbowo w Oksfordzie zapragnęłam tam pojechać. Może kiedyś się uda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jeśli będziesz chciała to uda się na pewno :)

      Usuń
  15. Anglia jest piękna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłem tylko w Canterbury i Londynie. Więc trudno mi powiedzieć, ale mam nadzieje, że będzie okazja, aby odwiedzić więcej miejsc :)

      Usuń
  16. A ja niestety nigdy nie byłam w Wielkiej Brytanii, a bardzo bym chciała. Marzy mi się kilkutygodniowy pobyt w Londynie i odwiedzenie takich miejsc jak Katedra Westminsterska, Trafalgar Square, Kensington Gardens, a także Pałac Buckingham. Canterbury, któremu poświęciłeś swój wpis, również wydaje się być interesującym miastem ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Uważam, że jak się chce to da się to zrobić. Trzeba tylko do tego dążyć. Dobrze wspominam pobyt w WB. Ale o Londynie pewnie w przyszłych wpisach :)

      Usuń
  17. Bardzo lubię małomiasteczkową angielską zabudowę, te wszystkie tyci domki, przytulne puby i sklepy. Czasami wygląda to bajkowo wręcz. Wszystko jest ładne, schludne i miłe dla oka. I uwielbiam piętrowe autobusy, zawsze muszę siedzieć w pierwszym rzędzie u góry :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. No i super ! Trzeba tylko chcieć a na pewno odwiedzicie :)

      Usuń
  19. Dziękuje za miłą lekturę i fotorelację z Canterbury, zdjęcia są dobre, które przedstawiają rzeczywistość, a nie obróbkę, a to się bardzo liczy!
    Przyjemne czytanie! Bardzo podoba mi się Twój blog. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To bardzo miłe. Zapraszam częściej w takim razie.

      Usuń
  20. Fajne takie reminiscencje, zobaczyć jak się pogląd na świat zmienia w miarę ilości zobaczonych miejsc.
    Nas też już wiele rzeczy nie dziwi, ale za to wszystkie cieszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak t zdecydowana racja. Że powoli przestaje świat zadziwiać, ale cieszy. Dziękuję bardzo za dołączenie do grona obserwatorów :)

      Usuń
    2. Lepiej późno niż wcale; z jakiegoś powodu byłem przekonany, że obserwuję T&M na G+ :)

      Usuń
    3. Na G+ może i tak, nie pamiętam szczerze mówiąc :) Ale chyba T&M nie jest taki zły, bo trochę ludzi i wejść jest. A Wy potwierdzacie moje domysły... chyba :)

      Usuń
    4. Praktyczne informacje, podane bez pompatycznego zadęcia- zawsze w cenie :)
      Skłamałbym, gdybym powiedział, ze ilość ludzi i wejść nie ma dla mnie znaczenia.
      Ale blog nie powstał po to, żeby mieć klikalność, tylko aby zapewnić w miarę miarodajne informacje.

      Usuń
  21. Informacje, nie wiem, czy miarodajne, bo nie mam odniesienia. Ale: fajnie napisane, dobrze zilustrowane i na pewno zachęcające do odwiedzin. Pokazałeś to miasteczko tak bardzo normalnie, nie jak super miejsce na wakacje, ośrodek turystyczny etc, ale jako fajne miejsce do zobaczenia, miejsce z klimatem, gdzie, uwaga, na dodatek, mieszkają ludzie! Baardzo mi się ten post podobał :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Nie wiem czy to wychodzi, ale staram się, staramy , aby każdy wpis był w miarę prosty,przydatny.

      Usuń
  22. Bardzo dobrze wspominam Canterbury, oglądając zdjęcia, muszę powiedzieć, że nic się tam nie zmieniło, jak byłam w ubiegłym roku. Miałam dużo szczęścia, bo do katedry nie wpuszczali, ze względu na jakieś ich święto, ale po zakończonych uroczystościach udało mi się na półgodzinki tam wejść, na tak ciekawy obiekt to stanowczo za mało czasu, ale cóż autobus odjeżdżał i nie było wyjścia, cieszę się, ze choć tyle udało mi się zobaczyć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że ktoś z Czytelników był w Canterbury no i w katedrze również :)

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly