sobota, 5 stycznia 2013

Polski Dreamliner

Stało się. LOT rozpoczął sprzedaż promocyjnych rejsów swoją najnowszą maszyną - Dreamlinerem. Jako osoba więcej niż lubiąca latanie samolotami, nie mogłem sobie odmówić przyjemności i zakupiłem bilety  Warszawa-Wiedeń-Warszawa. Tanio nie było, ale należało się tego spodziewać. Krótki dystans, bo lot z Wiednia trwał nieco ponad 1h. Nie powiem, przed odlotem pasażerom towarzyszył pewien niepokój "Czy na pewno polecimy Dreamlinerem"? Przyleciał po nas samolot o znakach rejestracyjnych SP-LRA - pierwszy egzemplarz, który otrzymał narodowy przewoźnik. Ten samolot wyposażony jest w trzy klasy podróżne. Klasa ekonomiczna, Premium Economy- podwyższony standard w stosunku do Economy oraz klasę Elite Club czyli biznes. Komfort super, sporo miejsca, indywidualny system rozrywki dla każdego pasażera. Zupełnie coś odmiennego od obecnej floty dalekiego zasięgu, którą posiada LOT. Ale to również konkurencja dla innych linii lotniczych dot. produktu klasy biznes, która w LOTowskim 787 stoi na bardzo wysokim poziomie. 


Boeing 787 Dreamliner to zupełnie nowa jakość w lotnictwie. Kilka innowacji technicznych takich jak wykorzystanie licznych materiałów kompozytowych w budowie kadłuba tego samolotu, zastosowanie nieco inaczej wyglądających łopatek silnika, a nawet charakterystyczne zakończenie obu silników- to wszystko sprawia, że  ta maszyna jest cichsza, bardziej ekonomiczna, przyjazna dla otoczenia.


Z pozycji pasażera mogę powiedzieć, iż rzeczywiście samolot w czasie lotu jest cichszy. Jest również przyjemniej ze względu na oświetlenie LED, które można konfigurować na wiele sposobów - bardzo przydatna funkcja podczas przekraczania stref czasowych. Nie ma problemu z ulokowaniem bagażu podręcznego, schowki są bardzo pojemne. Ogólnie jest dużo miejsca. Ciekawostką dla mnie był brak przesłonek w oknach. Okazało się, że okna można przyciemniać za pomocą specjalnego przycisku. Wiem tylko tyle, że działa to na zasadzie ciekłego kryształu ;). Ważne również jest to, że w tym samolocie wilgotność powietrza jest o wiele większa w porównaniu do innych maszyn - nie jest zbliżona do zera.
Wprost idealnym rozwiązaniem dla podróżujących wiele godzin jest indywidualny system rozrywki pokładowej (to te monitorki w fotelach na zdjęciu poniżej). Dzięki temu możemy słuchać muzyki, oglądać filmy, czytać, grać czy śledzić przebieg naszego lotu. Lot był bardzo udany, szkoda że trwał tak krótko.
Na pamiątkę, każdy pasażer otrzymał certyfikat.



Więcej o wyjeździe do Austrii we wpisie Wiedeń moimi oczami.



A to inne zdjęcia z pokładu Dreamlinera, z moich późniejszych lotów oraz link do wpisu o klasie Premium.








Cieszę się, że jesteś tu i mogliśmy razem zajrzeć do wnętrza Dreamlinera :) 

8 komentarzy :

  1. Wydaje mi się, że więcej tu marketingowej otoczki niż zaspokajania rzeczywistych potrzeb pasażerów ;-) Może podczas podróży 6-7 godzinnej, dodatkowe 20 cm przed pasażerem ma znaczenie, ale na odcinku 1-godzinnym... wszystko jedno. Osobiście wolę mieć 20 cm mniej i mniej płacić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że był to marketing. Z drugiej strony był to też czas, kiedy załogi mogły się szkolić. Na krótkich trasach - jasne , 20 cm mniej może być. Jednak na dłuższym locie naprawdę czuć różnicę, czego z resztą doświadczyłem :)I nie chodzi tylko o więcej miejsca.

      Usuń
  2. Powiem tak: zwracam uwagę na maszynę, którą lecę, ale lotów pod tym kątem nie wybieram:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej też nie. Ale kiedy jest to nowość, to wtedy już tak. Bo dlaczego nie ?! :)

      Usuń
  3. Ja też jestem wielką fanką latania, ale nigdy w życiu nie interesowałam się ani marką samolotu, ani żadnymi parametrami. Stronę opisującą maszynę zawsze omijam przy przeglądaniu pokładowych gazet :)
    A jak tak patrzę na Twoje zdjęcia, to wydaje mi się, że taki dreamlinerem leciałam ze Stambułu do Monachium. Aż sprawdzę z ciekawości co THY ma w swoich hangarach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co się orientuję to Turkish nie posiada w swojej flocie Dreamlinera. Prawdopodobnie mogłaś wracać innym :)

      Usuń
  4. Jako osoba nosząca soczewki kontaktowe, przy każdym locie cierpię z powodu braku wilgotności na pokładzie. Mega się cieszę, że ktoś to spróbował rozwiązać w Dreamlinerze :) No i podoba mi się opcja z zaciemnianiem szyb, mam nadzieję że będę miała okazję niedługo wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly