wtorek, 11 czerwca 2013

Budapeszt - Miasto tysiąca mostów DZIEŃ II

 Drugi dzień jak i cały pobyt rozpoczął się duszno i gorąco. Od samego rana było + 25 stopni. 10 minutowy spacer spod hotelu i jesteśmy na stacji metra Pillango utca. Po kilku minutach jazdy znaleźliśmy w samym centrum Budapesztu. Wysiedliśmy na stacji Deak Ferenc ter. Nasze kroki skierowaliśmy na główną ulicę. Właściwie taką samą jak wszędzie indziej. Każde, duże turystyczne miasto ma shopping street. Jednak naszym oczom ukazał się Starbucks. W związku z tym, postanowiliśmy przysiąść tam na chwilę i wypić pyszne Frappe. Muszę przyznać, że odwiedzaliśmy ten lokal jeszcze wielokrotnie  :)





Nieopodal ulicy handlowej znajduje się okazała budowla. Jest nią Bazylika św. Stefana. Widać ją w całej okazałości z położonego przed nią placu. Sporą atrakcją turystyczną jest możliwość wejścia   na taras widokowy wokół kopuły. Warto. Bilet kosztuje 400 Ft ze zniżką, a normalny 500 Ft. 
Ale zarówno wnętrze kościoła i atrakcję w postaci podziwiania panoramy miasta zostawiliśmy sobie na III i ostatni dzień. 



Tego dnia mieliśmy zamiar zwiedzić chyba najbardziej charakterystyczny budynek w mieście. Mowa oczywiście o Parlamencie. Po kilkunastominutowym spacerze zaczęliśmy docierać w okolice Parlamentu. Trwało to tak długo i było skomplikowanie, z uwagi na wszechobecne- w tamtej części roboty budowlane. Nie dość, że wokół wszystko rozkopane to i Parlamentu w całej okazałości obejrzeć nie można było, bo jest obstawiony rusztowaniami. Na szczęście znalazły się i takie miejsca bez rusztowań :) 



Nie udało się nam wejść do Parlamentu. Niestety. Mimo wszystko warto dodać, że wejście do budynku jest darmowe dla obywateli UE, którzy będą legitymować się dowodem osobistym lub paszportem. Uważam, że to bardzo dobre rozwiązanie. 

Jak widać na powyższym zdjęciu, wzdłuż Parlamentu ciągnie się Dunaj. Nie ma problemu, aby spacerować przy samej rzece, bo jest tam chodnik. Mniej więcej na wysokości Parlamentu, nad Dunajem jest kolejne ciekawe miejsce. To Pomnik Ofiar Pamięci Holocaustu. 




Jeżeli mam się podzielić własnymi odczuciami to jest to ponure miejsce, z uwagi na wydarzenia, które się tam rozgrywały. Dlaczego akurat buty ?  Dlatego, że przed egzekucją ofiary zdejmowały i pozostawiały buty na brzegu. 

Dunaj to też sama w sobie atrakcja. Bardzo popularne są rejsy po rzece. A choćby i takim czymś. 




Zbliżał się już wieczór i przyszła pora na obiadokolację. W związku z tym, wróciliśmy do centrum i tam znaleźliśmy jakiś lokal. Spróbowaliśmy kuchni węgierskiej. Gulasz, szaszłyki to wszystko było bardzo smaczne. 

Ostatnimi punktami do odwiedzenia tego dnia był kiosk w celu kupienia znaczków pocztowych i miejscowe TESCO. Przyznam, że pocztówki, które wysłaliśmy stosunkowo długo docierały do adresatów. 


Zapraszamy również na :


Noclegi w przystępnych cenach możesz znaleźć tu. 

4 komentarze :

  1. Zdjęcie Bereshki w Budapeszcie, a fe! Tu powinny być piwnice, graffiti i zrujnowane puby, z tym kojarzy mi się to miasto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniałeś mi o Budapeszcie, muszę sobie to miasto odświeżyć, bo byłam tam już bardzo dawno...Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się buntuję, kiedy wstęp jest tylko dla osób z paszportem UE. Jest w tym jakaś niesprawiedliwość ;)
    Pomnik Ofiar Pamięci Holocaustu - czasami detal, szczegół, potrafi poruszyć bardziej, niż złożony obraz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę pojechać do Budapesztu w takiej ciepłej porze, bo gdy ja byłem, było paskudnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly