poniedziałek, 5 stycznia 2015

Wizyta w Parlamencie Europejskim

Będąc w Brukseli, warto poznać ją jako nie tylko stolicę Królestwa Belgii, ale też Unii Europejskiej. Swe siedziby mają tu chyba najbardziej znane instytucje europejskie takie jak Parlament Europejski oraz Komisja Europejska i wiele innych instytucji państw członkowskich.


Pierwszym miejscem, które w przystępny sposób opowie nam o UE, jej historii jest budynek Parlamentarium. Znajduje się tu wystawa poświęcona procesowi tworzenia się struktur UE. Informacje do odwiedzających przekazywane są w sposób tradycyjny, teksty do czytania oraz fotografie. W Parlamentarium wykorzystano również  wiele nowinek technologicznych, nagrania multimedialne są dostępne w językach narodowych państw członkowskich. Oprócz ciekawostek na temat członków UE, które poznajemy za pomocą wielkiej multimedialnej mapy Europy w Parlamentarium, zobaczymy zdjęcia obecnych europosłów i wiele innych eksponatów np. medal pokojowej nagrody Nobla przyznany UE. Wstęp do tego miejsca jest bezpłatny. Tylko kilka zdjęć, ponieważ nie wszędzie można było je robić.




Obowiązkowym punktem było odwiedzenie siedziby PE tym bardziej, że mieliśmy go na rogu naszego hotelu i to dosłownie. Nie miałem żadnych wyobrażeń o tym miejscu, ale zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Kojarzy mi się z wielką korporacją. Budynki Parlamentu skupione są wokół otwartego placu, na który wchodzi się prosto ze wspomnianego - Placu Luksemburskiego.





Na dziedzińcu znajdziemy miejsce poświęcone polskiej Solidarności, wystawę na wolnym powietrzu dotyczącą Saharova i nagrody jego imienia oraz fragment muru berlińskiego. 



Przywitał nas również duży transparent dotyczący nagrody filmowej LUX przyznawanej przez PE. Przypominamy, że w tym roku zwyciężyła polska produkcja ,,Ida”. Reżyserowi, aktorom i całej ekipie serdecznie gratulujemy.

Zwiedzanie PE związane jest z kontrolą bezpieczeństwa, bramka jak na lotnisku. Kontrole z uwagi na to, że jest to budynek administracji UE jestem w stanie zrozumieć. Będąc w środku zdałem sobie sprawę jak dużym kompleksem jest PE- składa się z 4 budynków, połączonych wielkimi szklanymi łącznikami. PE poza plenarną salą obrad, którą chyba wszyscy widzieliśmy na zdjęciach czy też w telewizji, to szereg korytarzy i pomieszczeń przeznaczonych dla innych pracowników Parlamentu, którzy nie są europosłami. Mam tu na myśli tłumaczy, asystentów, pracowników administracji, technicznych, stażystów, itp. W celu rozróżnienia kto jest z jakiego zakresu działań,  w widocznym miejscu każdy pracownik PE nosi przepustkę/legitymację z imieniem i nazwiskiem w określonym kolorze.




To chyba jedno z głównych miejsc czyli sala plenarna.




Do tych skrytek trafia poczta skierowana do poszczególnych parlamentarzystów.


Parlament Europejski to również małe miasto, znajdują się tu oddziały banków, salony fryzjerskie, restauracje a w podziemiach nawet mały sklep spożywczy. Znajdziemy również jasne patio z drzewami. Wyższe piętra kompleksu parlamentarnego stanowią doskonały punkt widokowy na Brukselę, oczywiście jeżeli nie pada i nie ma mgły. Zwiedzanie obiektu zakończyliśmy kawą.




Z racji na to, że mieszkaliśmy tak blisko Parlamentu, doskonale można było zaobserwować, że Plac Luksemburski tętni życiem w tę część tygodnia, kiedy pracuje administracja. W weekend restauracje, bary otaczające Plac Luksemburski były puste a i w dużej części zamknięte.

Wkrótce zapraszamy na kolejne wpisy dotyczące stolicy Belgii. Dotychczas mogliście przeczytać o jarmarku oraz o świątecznej Brukseli.

Noclegi przy samym Parlamencie Europejskim lub w jego okolicy z powodzeniem można znaleźć tu.

42 komentarze :

  1. Mnie się te wszystkie przeszklone budynki bardzo nie podobają i w ogóle te okolice parlamentu takie ponure mi się wydają. Nie chciałabym pracować w takim miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może to pułapka nowoczesności - szkło i metal. Mnóstwo tego typu budowli jest np. w Toronto.

      Usuń
  2. w tych budynkach właśnie marchewka została owocem, a ślimaczek rybą! dajesz czadu Europo!
    fajne te oszklone korytarze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowo to tylko słowo a definicja to tylko definicja. To się nazywa biznes i dobry lobbing, którego w dużej mierze Polsce oczywiście i jak zwykle brakuje :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedzamy komentujących. Proszę o czytanie informacji i nie pozostawianie adresu strony w komentarzu, bo ...naprawdę odwiedzamy komentujących !

      Usuń
    2. No chyba jednak nie!

      Usuń
    3. No właśnie, chyba... . Poza tym może warto czytać. :) :) :)

      Usuń
  4. Szkoda mi, że jak byłam w Brukseli to nie było okazji zobaczenia PE. Może jeszcze kiedyś będzie okazja tam pojechać. Sala plenarna robi ogromne wrażenie. Dobrze, że dzięki Tobie możemy zobaczyć jak tam wygląda, świetna relacja. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłaś zobaczyć mimo wszystko :)

      Usuń
  5. Np bo to i jest wielka korporacja

    OdpowiedzUsuń
  6. I ucięło mi resztę wpisu...😄

    OdpowiedzUsuń
  7. Hitler ze Stalinem muszą być dumni gdy widzą co tam się wyprawia :) Mimo wszystko w środku jest nawet ładnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam, bez przesady. Racja, ładnie tam.

      Usuń
    2. Nie przesadzam, wystarczy sobie uświadomić jacy komuniści (Barroso) i neo-naziści (Schultz) wraz z rzeszą zwolenników rządzą tym niedemokratycznym, totalitarnym państwem ;) A stworzono ten nowy Związek Radziecki bez wystrzelenia choćby jednej kuli. Czyż to nie jest GENIALNE! Podejrzewam, że wcześniej wymienieni Hitler i Stalin mogliby tylko pozazdrościć władzy jaką posiada ue. Choć oczywiście znajdą się i pozytywne strony istnienia tego mega-państwa.

      Usuń
    3. Owszem genialne. Ale też gdyby komuś się nie podobało to nie odebrano "z góry" paszportów więc można podziękować, albo i nie i wyjechać.

      Usuń
    4. Otóż to! Dobrze by było "podziękować" niesuwerennej władzy dającej sobie narzucać ABSURDALNE rozporządzenia ue. Wyjazd traktowałbym jako ostateczność :)

      Usuń
  8. Jak taka wielka korporacja, naprawdę... Ja też nie za bardzo przepadam za tą współczesną architekturą - szkłem i metalem. Dla mnie prawdziwy klimat mają miasta pełne tych starych, kolorowych kamienic.Ale wiadomo, że takie miejsca są najdogodniejsze do pracy dla takiej ilości ludzi, którzy w dodatku podejmują tak ważne dla nas decyzje.

    Myślę, że mimo wszystko to obowiązkowy punkt do zobaczenia w Brukseli ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy post. Trochę tu jak w Watykanie:) - swój sklepik, restauracja, fryzjer...
    Swoją drogą bardzo boli kiedy człowiek nastawi się na robienie zdjęć o tu - zakaz:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie, choc to moloch straszliwy:) Widoki urzekajace jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak.Mnie też od razu nasunęło się, że to jest wielki moloch - bo jest.

      Usuń
  11. To jednak ciekawe miejsce. Architektura faktycznie zmierza ku szle i aluminium, w Warszawie choćby przy Towarowej powstają tego typu elewacje. To kwestia gustu. A wycieczka fajna, bo to jednak miejsce, gdzie nie można wejść zawsze /jak do innych parlamentów zresztą/ i nie każdy tam dotrze. Warto było zobaczyć, a polityka albo się obroni albo nie. Podróżnicy są jak odkrywcy, pokazujemy, fotografujemy...i chyba o to w tym poście chodziło.....:)
    A co do zakazu robienia zdjęć, to tak się często zdarza i wtedy się złoszczę ale gorzej jest gdy można robić zdjęcia a jest kategoryczny zakaz publikacji, ot takiej blogowej.

    OdpowiedzUsuń
  12. I MOŻNA TAM TAK SOBIE WEJŚĆ I POZWIEDZAĆ? WOW - TEŻ BYM CHCIAŁA :)))
    SALA PLENARNA ROBI WRAŻENIE :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak oczywiście, są wejścia dla zwiedzających :)

      Usuń
  13. Ajaja, w 2012 byłam stażystką w Parlamencie Europejskim i z dumą otwierałam sobie drzwi własną plakietką. I te obiady w stołówce parlamentarnej za cztery euro, i smal talks i casual Fridays na Placu Luksemburskim, i jeżdżenie windą z Buzkiem i Kalinowskim, i konferencje w stylu "lunch included", i cały ten szklany budynek - wspominam z uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy reportaz. Wystawa o Solidarnosci byla tymczasowa. Ostatnio juz jej nie widziałam :)
    Natomiast kawałek muru berlińskiego nadal stoi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze tego by brakowało, aby mur zniknął :)

      Usuń
  15. A widzisz, nie wiedziałam, że tam można wejść:) No niezły moloch, mnie się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, jak Wam zazdroszczę tej Brukseli. Muszę się tam wreszcie wybrać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zasmucić lub pocieszyć, że jeszcze twoją zazdrość będziemy wzmagać :) Niedługo kolejna dawka miejsc z Brukseli.

      Usuń
  17. Brzmi wszystko ciekawie - kiedy tylko znaleźć czas jak jest tyle do zobaczenia.. .:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga, czas w tym wszystkim jest najgorszy :)

      Usuń
  18. Powiem Wam tak - zwiedzanie zwiedzaniem, ale co ja bym dał za to, żeby móc tam pracować! Szczególnie jako parlamentarzysta! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No baaa :) To próbuj swoich sił. Są konkursy, staże, praktyki. Nie musisz celować już w parlamentarzystę :) Można nieźle zarabiać będąc stażystą, asystentem :)

      Usuń
  19. Ładne zdjęcia i świetna relacja. A budynki, nie da się ukryć, robią wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  20. przechodziłem obok, ale jakoś nie chciało mi się zwiedzać od środka ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny budynek, faktycznie jest to miasto w mieście jak patrzę na fotografie i na to co piszesz. A może to wręcz państwo w państwie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniała wycieczka! Sama marzę o tym, by zobaczyć wszystkie opisane w tym poście miejsca... Moja nauczycielka non stop chwali się swoimi wyjazdami do Brukseli, które wygrywa dzięki organizowaniu konkursów o UE, ale uczniów to już nie zabierze ;) Bardzo fajnie napisany post i świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie mnie też, poza parlamentem Bruksela nie kojarzy się z niczym. Nawet nie wiedziałabym czego tam szukać:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly