Tak. Rok temu - 16 sierpnia wylatywałem do Kanady. To niesamowite jak ten czas szybko leci. Doskonale pamiętam moje przygotowania, uczucia przed tamtą podróżą, moment lądowania i pierwszy telefon do Polski następnego dnia tuż po przebudzeniu się. Był to mój pierwszy lot na tamten kontynent.
Pobyt trwał ok. 2-3 tygodni. Zobaczyłem tam wiele ciekawych miejsc, spotkałem różnych ludzi a także nauczyłem się kilku rzeczy - jak to zwykle bywa podróże kształcą.
W związku z tym chciałbym dziś przypomnieć Wam i sobie wszystkie posty dotyczące mojej podróży do Kanady. Być może kiedyś tam wrócę. Tymczasem wpisy.
Miło nam, że jesteś tu. Dziękujemy już za ponad 23,000 odsłon i liczne komentarze, które przynoszą sporo radości. Zapraszamy do dalszego odwiedzania Bloga.
Kanada, choć nie byłam, zawsze mnie ciekawiła. To bardzo zróżnicowana topografia, ludzie i klimat. Wrażenia muszą być fantastyczne.
OdpowiedzUsuńNie podróżowałem przecież po całym kraju, a zaledwie po niezbyt dużej części. Ale po mimo tego zgadzam się z Tobą. Bo tak jest. I dało to się zauważyć bez jeżdżenia po całej Kanadzie. Poza tym dobrze się składa, bo mamy wpisy z części zachodniej, ale i wschodniej tego kraju - Vancouver. Gdzie te różnice doskonale widać.
UsuńKanada jest mi bliska. też marzy mi się powrót do krainy syropu klonowego...
OdpowiedzUsuńW Polsce za małą - naprawdę małą butelkę należy zapłacić 30-40 zł a tam za litr syropu płaci się ok. 30 zł .
UsuńMarzy mi się kiedyś Kanada :)
OdpowiedzUsuńJa, tak jak już chyba Ci kiedyś wspominałam - wierzę, że do Kanady zawitamy z mężem, może za 2, 3 lata - do rodzinki :) Wtedy przydadzą mi sie Twoje wpisy :)
OdpowiedzUsuńSuper, że tam byłeś i masz piękne wspomnienia! :)
Pozdrawiam!
Pamiętam i życzę nadal tego żebyście zawitali. Cóż, oby się przydały Wam te moje wpisy :) Wspomnienia są i to jest najważniejsze i to się liczy.
Usuń